"Absolutny rekord"
Jak stwierdził polityk, "życie staje się proste, kiedy potrafimy odróżnić dobro od zła, prawdę od kłamstwa". - Jest nas dzisiaj 500 tys. na ulicach Warszawy. Absolutny rekord. Tu jest Polska dzisiaj — macie prawo to głośno krzyczeć, żeby usłyszeli tam w pałacu, tam na Nowogrodzkiej, na Żoliborzu, żeby cała Polska i cała Europa usłyszała was. Tutaj jest Polska - zwracał się do zgromadzonych Tusk.
- Nasze dzieci przygotowały symbol marszu: biało-czerwone serduszko. To znaczy jedno, że wszyscy mamy Polskę w naszych sercach, wszyscy mamy w sercach naszą ojczyznę. To jest rzecz dla nas wszystkich najważniejsza - dodał Tusk. - Tak długo, jak mamy Polskę w sercach, tak długo nikt i nic nam nie zagrozi. Czym jest Polska w naszych sercach? To nie jest abstrakcyjny termin. Polska to wolność, solidarność, miłość do ziemi, rodaków i historii. Czujemy, że od lat Polską rządzą ludzie, którzy nie potrafią kochać, zakłamali słowo "solidarność" i każdego dnia zabierają nam wolność kawałek po kawałku.
Donald Tusk powiedział również, że "chce Polski wolnej, praworządnej, bezpiecznej, uczciwej, czystej i zielonej". - Chcemy Polski samorządowej i chcemy Polski europejskiej. Jestem gotów swoje życie poświęcić, żeby Polska była znowu taka jak w tych siedmiu punktach - zapewnił były premier.
Tusk: Ich siłą była nasza bezsilność. Skończyło się
- Jesteśmy dzisiaj tutaj, żeby pokazać, że skoro pół miliona ludzi potrafiło wyjść na ulice i powiedzieć "jesteśmy razem", to nic nas nie podzieli i nikt nas nie zniszczy. Bo mamy Polskę w naszych sercach i wierzymy, że szczęśliwej Polski w naszych sercach nadchodzi właśnie czas. Ja w to głęboko wierzę. Tak, jak głęboko wierzę w to, że ten ogrom ludzi – to morze głów, to mórz biało-czerwonych sztandarów – jest dzisiaj w Warszawie, bo wierzy w zwycięstwo - powiedział Donald Tusk na Placu Zamkowym. - Chcieli wam wmówić, że nie macie już szans. Ich wielką nadzieją był brak naszej nadziei. Ich siłą była nasza bezsilność. Skończyło się - zaznaczył lider PO. - Dzisiaj cała Polska, my wszyscy, słyszymy – jeszcze Polska nie zginęła. Idziemy do zwycięstwa, bo wiemy, że Polska to miłość i solidarność - dodał polityk.
Jak podkreślił Tusk, "demokracja umiera w ciszy". - Od dziś nie będzie ciszy. Dziś podnieśliście głos w imieniu 38 milionów Polek i Polaków. Podnieśliście głos za demokracją – żeby nie umarła. Mimo codziennych zamachów – PiS-u czy Kaczyńskiego – na jej fundamenty. Nie – demokracja w Polsce nie umrze. Nie będzie ciszy, będziemy krzyczeć. Chcieli odebrać nam nadzieję i nas podzielić (...) Dzisiaj zobaczyli pół miliona ludzi na ulicach, którzy są zjednoczeni. Chcę dziś zapytać wszystkich w Polsce – głośno i zdecydowanie – czy na pewno warto szukać różnic między nami? - pytał były premier.