Na spotkaniu z mieszkańcami Chełmna były premier odniósł się m.in. do kwestii sytuacji w polskim rolnictwie. - Niezależnie od tego, czy to są Kujawy, Pomorze, Opolszczyzna, Śląsk, słyszę wszędzie te same słowa. To są słowa raczej nacechowane goryczą, a nawet złością. Słowa o tym, że dzisiaj polski rolnik - ale przecież tak naprawdę co za tym idzie także klient polskiej piekarni, konsument polskiej żywności, właściwie wszyscy, bo przecież dotyczy to nas wszystkich - wszyscy mamy powody do irytacji, wszyscy mamy powody do ostrego stawiania pytania: jak to jest możliwe, co takiego się stało, że dzisiaj polski rolnik (...) mówi, że hodowla przestaje być opłacalna - powiedział Donald Tusk.
"Nikomu nic tak naprawdę się nie opłaca"
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej odwołał się do przykładu rolnika z jednej z miejscowości pod Świeciem. - Mógłby sprzedać swoje zboże, ale po cenie takiej, która powoduje, że to jest kompletnie nieopłacalne - zaznaczył.
Czytaj więcej
- Mamy do czynienia z wielkim skandalem, straty dla gospodarki są liczone w miliardach. To jest naprawdę wielka afera gospodarcza - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem szef koła Konfederacji Krzysztof Bosak, który komentował napływ ukraińskiego zboża do Polski i skutki tego importu dla polskiego rolnictwa i rynku.
Dodał, że mężczyzna ten musiał kupować nawozy, gdy były one dwukrotnie droższe niż dziś, zatem "jemu się właściwie rzeczywiście nic nie opłaca". - Za zboże dostaje liche grosze. W czerwcu to było nawet 1500 zł, a teraz jak dostanie 800 zł gdzieś w Polsce to jest szczęśliwy - podkreślił.
Donald Tusk zwrócił uwagę, że jednocześnie "najdroższa w historii" jest mąka, a chleb jest "droższy niż kiedykolwiek kiedy sięgamy pamięcią". - Nikomu nic tak naprawdę się nie opłaca - mówił.