Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że zarzuty dla Trumpa można traktować w kategoriach historycznych, ponieważ nigdy wcześniej nie wytoczono byłemu amerykańskiemu prezydentowi procesu karnego. Nie stanowi to jednak punktu zwrotnego, lecz kontynuuje długą listę przesunięć granic przez Trumpa. „Wiele wskazuje na to, że Donald Trump zostanie również oskarżony o próby odwrócenia wyników wyborów w 2020 roku, innymi słowy – zaaranżowania puczu. Na kim to zrobi wrażenie? Koncepcja, że były prezydent mógł złamać prawo i może nadal ubiegać się o najwyższy urząd nie będzie już wtedy niczym nowym” – czytamy.
Inaczej sprawę komentuje dziennik „Frankfurter Rundschau”. Gazeta przewiduje, że konsekwencje pierwszego aktu oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi USA będą ogromne i to nie tylko dla oskarżonego Donalda Trumpa i jego zwolenników, ale także dla Republikanów i dla całego kraju. „Trumpowi zostanie pokazane, że nie stoi ponad prawem, mimo że zachowywał się tak przez lata i zdecydowanie zbyt często deptał prawo. Ignorował normy demokratyczne, a tam, gdzie było to możliwe, próbował je zniszczyć. Ale sąd w końcu stawia notorycznemu kłamcy i oszustowi szlaban” – pisze dziennik i przestrzega jednocześnie, że nawet jeśli Trump zakończy swoją polityczną karierę, nie można mieć nadziei, że „trumpizm” zniknie wraz z nim: „Nowe pokolenie republikańskich liderów będzie kontynuowało jego politykę, będzie chciało uczynić Amerykę znowu wielką”.
Czytaj więcej
Żadnemu urzędującemu bądź byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie postawiono jeszcze zarzutów karnych. Czy to wzmocni amerykańską demokrację? Nie wiadomo.
Z kolei wydawane w Muenster „Westfaelische Nachrichten” zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy: „Przeciwnicy Trumpa nie powinni zbyt szybko triumfować w obliczu stawianych mu zarzutów. Były prezydent może nawet skorzystać z nikczemnej afery. Przez wiele tygodni będzie w centrum uwagi i będzie inscenizował siebie jako ofiarę, zbierał datki, wzywał do zamieszek; przemoc jest w cenie” – pisze gazeta. Zdaniem dziennika z wydarzeń w Ameryce może cieszyć się Władimir Putin. „Skupienie uwagi na USA z dala od światowych kryzysów może tylko osłabić Waszyngton”.
O korzyściach, jakie Donald Trump może odnieść z zamieszania wokół niego, pisze też ukazujący się w Kolonii dziennik „Koelner Stadt-Anzeiger”. „Na krótką metę proces ten paradoksalnie pomaga Trumpowi: w wewnątrzpartyjnej walce o władzę może przybrać pozę męczennika i domagać się lojalności i solidarności, a tym samym być może ponownie zapewnić sobie kandydaturę do Białego Domu z ramienia Republikanów” – pisze gazeta. Dziennik zauważa jednak, że „narcystyczna wściekłość” Trumpa jest teraz jeszcze bardziej kuriozalna niż kiedykolwiek wcześniej. Zwraca uwagę na to, że na zmieniających swoje poglądy wyborców działa on odpychająco. „Optymiści mogą mieć nadzieję: jeśli akt oskarżenia nie upadnie, może przynieść Trumpowi więcej politycznej szkody niż pożytku” – podsumowuje gazeta.