Prof. Matczak był pytany czy Julia Przyłębska powinna 20 grudnia przestać pełnić funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
- Powinna (zakończyć urzędowanie na stanowisku prezesa TK), przepisy w tym zakresie są absolutnie jasne. Ale, jak rozumiem, nie zakończyła, co jest znakiem czasów i tego, co stało się z polskim państwem prawa - ocenił.
Czytaj więcej
Według wielu konstytucjonalistów kadencja Julii Przyłębskiej kończy się 20 grudnia br., ale w TK...
- Państwo prawa, praworządność, jest po to, aby ograniczyć arbitralność władzy, aby władza nie mogła robić z nami co chce. Przypadek pani Przyłębskiej pokazuje, że władza, w ostatnich siedmiu latach, rości sobie prawo do tego, aby decydował człowiek, a nie prawo. Rządy prawa zostały stworzone po to, aby były przeciwwagą dla rządów człowieka, który może być kapryśny, może się zmieniać, może decydować w sposób, który jest dla niego dobry. Przepisy, które regulują kadencyjność funkcji prezesa TK, są całkowicie jasne. Zgodnie z tym, pani Przyłębska powinna wczoraj zakończyć swoją funkcje. Funkcjonuje dalej, bo taka jest wola polityczna, tak jest wygodniej dla władzy. Za chwilę te wszystkie decyzje mogą dotyczyć już nie Trybunału i procedur, ale naszego życia - ostrzegł.