Na naszych oczach Ukraina pod przywództwem Pana Prezydenta ukazała się światu jako naród polityczny. Naród, w którym obywatelstwo uzyskuje się służbą ojczyźnie, utożsamianiem się ze wspólnotą walczącą o niepodległość niezależnie od pochodzenia, języka, religii. Trzeba chcieć być sługą narodu z małych liter. Jak Pan Prezydent powiedział: „być prostą osobą, która przyszła zburzyć system”. Ma Pan po stokroć rację. System tworzą ludzie systemu. Od nich zaczyna się zwycięstwo wolności. I na nich opiera się nienawiść, żądza podbojów, samodzierżawie. Dla Rosjan jedynym prawem jest wciąż zew imperium bez granic. Dla nas, Europejczyków – wolność w granicach suwerennych państw.
Powiedział Pan: „Ludzie wierzą w słowa tylko przez pewien czas. Potem zaczynają szukać akcji”. Tak jak Pan – aktor, prezenter, producent filmowy, i Pana małżonka Ołena, architekt z wykształcenia i scenarzystka Pana artystycznych przedsięwzięć. Wybraliście aktywność polityczną, gdy kolejna napaść rosyjska była tylko kwestią czasu. Rosjanie nie zapomnieli kolorowych rewolucji w Gruzji i Ukrainie, nie darowali Wam Euromajdanu, nie wystarczył im podbój Krymu i Donbasu. Nas, Polaków, nie trzeba przekonywać, że Kreml chce zniszczyć najpierw Was – Zachód wschodu, potem nas – wschód Zachodu, licząc na uległość sytych społeczeństw, które nie zaznały komunistycznego raju na ziemi ani swobód ruskiego miru.
Czytaj więcej
Ołena i Wołodymyr Zełenscy, prezydent Ukrainy i jego małżonka, zostali laureatami tegorocznej edycji nagrody przyznawanej przez „Rzeczpospolitą”
Niektórym się wydaje, że aby być przywódcą, który walczy, wystarczy strój khaki, gesty i słowa. To Pan, Panie Prezydencie, w pierwszych dniach rosyjskiej agresji, gdy zaproponowano Panu ewakuację z bombardowanego Kijowa, wypowiedział pamiętne słowa: „Potrzebuję broni, nie podwózki”. Pokazał Pan, że jest królem tej dramatycznej sytuacji, a Putin tylko wściekłym i samooszukującym się satrapą. Pozostając nadal celem numer jeden, a Pana rodzina celem numer dwa, panuje Pan nad sytuacją. Podobnie jak o bohaterze „Opowiadań odeskich” można o Panu powiedzieć, że „gdyby do nieba i ziemi przytwierdzone były uchwyty, pan mógłby za te uchwyty złapać i przyciągnąć niebo do ziemi”.
Czytaj więcej
Małżeństwo Ołeny i Wołodymyra Zełenskich miało nigdy nie znaleźć się w polityce. Dzisiaj od ich postawy zależy los naszej części świata.