Tadżykistan prosi o pomoc w powstrzymaniu talibów

Tadżykistan prosi o pomoc sojuszników militarnych w powstrzymaniu talibów na granicy. Rosja deklaruje gotowość użycia swojej bazy wojskowej.

Aktualizacja: 09.07.2021 06:15 Publikacja: 08.07.2021 18:43

Tadżykistan prosi o pomoc w powstrzymaniu talibów

Foto: AFP

Po afgańskiej stronie granicy z Tadżykistanem nie ma już prawie prowincji, które nie zostały przejęte przez talibów. Twierdzą oni, że kontrolują już większość z 1344 kilometrów granicy, przebiegającej przeważnie wzdłuż rzeki Pandż. Podobnie sytuacja wygląda na granicy Afganistanu z innymi środkowoazjatyckimi republikami: Turkmenistanem i Uzbekistanem.

Najbardziej niepokoi się jednak Tadżykistan. W wyniku nieustających walk, jak podają władze w Duszanbe, tadżycką granicę przekroczyło już około 1500 uciekających przed islamistami żołnierzy afgańskiej armii, z czego ponad tysiąc uciekło w ostatnich dniach. Władze Tadżykistanu wprost mówią, że bez pomocy sojuszników militarnych, a w szczególności Rosji, nie obronią samodzielnie granicy. Kraj już zmobilizował 20 tys. rezerwistów, którzy mają wesprzeć tadżyckich pograniczników.

– Biorąc pod uwagę sytuację w regionie oraz to, że poszczególne odcinki granicy przebiegają przez trudno dostępne tereny górskie, samodzielnie poradzić sobie z tym zadaniem będzie trudno – oznajmił Hasan Sułtonow, który reprezentuje Tadżykistan w ODKB (sojusz militarny Rosji, Armenii, Białorusi, Kirgizji, Kazachstanu i Tadżykistanu).

Na razie odezwali się tylko Rosja i Kirgizja. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zadeklarował, że Rosja jest gotowa użyć swojej 201. bazy wojskowej w Tadżykistanie (największa rosyjska baza poza granicami Rosji). Jeszcze w 2019 roku Moskwa zaczęła wzmacniać tę bazę, dostarczając tam nowe śmigłowce, bojowe wozy piechoty oraz systemy obrony przeciwlotniczej. Od upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku aż do 2005 roku granicy z Afganistanem strzegli funkcjonariusze rosyjskiego FSB, ale od 16 lat jest wyłącznie pod ochroną tadżyckich pograniczników.

Ławrow zapewnił, że ODKB zareaguje „niezwłocznie" na ewentualny atak ze strony talibów na Tadżykistan. Ostrzegł jednak, że w pogrążonym w chaosie Afganistanie pojawia się trzecia siła – tzw. Państwo Islamskie. – Ono celowo usadawia się w północnych prowincjach Afganistanu, na granicach z naszymi sojusznikami – mówił Ławrow, cytowany przez rosyjskie media. Wykluczył jednak rosyjską interwencję wojskową w Afganistanie, z którego do 11 września mają wycofać się wszystkie siły amerykańskie oraz pozostałych państw NATO.

Niemal codziennie na mapie Afganistanu pojawiają się kolejne regiony w czarnych barwach. Szacuje się, że talibowie kontrolują już co najmniej połowę kraju.

Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Donald Tusk o końcu „naiwnej globalizacji”. Kto tu był naiwny?
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Sławomir Mentzen słabnie
Polityka
Sondaż prezydencki: Blisko remisu w II turze
Polityka
Magdalena Biejat o Oleśnicy: Grzegorz Braun jest niebezpieczny. Musimy się bać europosłów
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Mariusz Błaszczak o „liście polityków do ułaskawienia” dla Karola Nawrockiego. „To jakieś bzdury”