Czy pana zdaniem publikacja TVN udowodniła, że podkomisja na czele której stoi Antoni Macierewicz manipulowała dowodami, przy wyjaśnianiu okoliczności katastrofy lotniczej koło Smoleńska?
Udowadnia to co specjaliści wiedzieli od dawna, my to powtarzaliśmy od wielu lat. Teraz dziennikarze TVN – u wykazali to czarno na białym, pokazując konkretne dokumenty. W każdym kraju taka publikacja, taka informacja, nie tylko kończyłaby ten temat, ale jednocześnie rozpoczęła działania właściwych służb i prokuratury. Mamy bowiem do czynienia nie tylko z ukrywaniem materiałów, ale mamy też do czynienia z ich ukrywaniem, po to aby wyciągnąć fałszywe wnioski, wprowadzić opinię publiczną w błąd, co do wyników ekspertyz, które zostały sfinansowane ze środków publicznych.
Czytaj więcej
Publikując raport ws. katastrofy smoleńskiej, podkomisja smoleńska nie dołączyła wszystkich dostępnych materiałów. Mają one wykluczać zamach lub wskazywać na wypadek. "Macierewicz powinien siedzieć" - skomentował lider PO Donald Tusk.
Ale chyba od początku działania zespołu Macierewicza było wiadomo, że chce on udowodnić z góry postawioną tezę o zamachu i wybuchach w samolocie?
Dlatego dla mnie nie jest to zaskakujące od 2011 roku, czyli zakończenia prac przez komisję kierowaną przez pana ministra Jerzego Millera. Przez ostatnie 11 lat Antoni Macierewicz twierdził, że było inaczej, ale w tym przypadku posunął się zdecydowanie dalej.