Tusk w siedzibie OSP Jaktorów rozmawiał z mieszkańcami przede wszystkim o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, której obawia się część mieszkańców okolicznych gmin. Na spotkanie przyszli nie tylko sympatycy Platformy. Jedna z uczestniczek zaczęła zadawać pytania m. in. o to, dlaczego Tusk jako premier „zabrał młodym ludziom 150 miliardów złotych z OFE”.
- Okradł pan moje dzieci i inne dzieci. I miał pan czelność powiedzieć jeszcze, że przecież to nie są wasze pieniądze. A czyje to były pieniądze? Tyle pan mówi o uczciwości, że za pana rządów, jak pan budował drogi, autostrady, wszystko grało. A czy pan pamięta, jak przychodzili ludzie do pana, którzy pracowali na drogach i rzucali teczkami i pytali się „z czym mam iść do domu?” Pamięta pan to? A czy pamięta pan, dlatego, że matka nie miała za co kupić dziecku chleba, to żeście jej zabrali dziecko? Pamięta pan takie rzeczy? - pytała mieszkanka. - Nie, tego nie pamiętam. Ja pamiętam fakty, a nie pamiętam propagandy - odparł w tym momencie Tusk. - A szkoda - zripostowała pytająca. - A ja jeszcze panu powiem, że kiedy przeszłam na emeryturę i otrzymałam pierwszą waloryzację emerytury, dostałam 4,50 zł. Szkoda było tylko tych 4,50, bo więcej wydano na papier, na pocztę i na urzędnika - dodała.