- Chciałam odwiedzić Francję (Zurabiszwili do wyboru na urząd miała obywatelstwo francuskie - red.), Polskę i być może Ukrainę, którym powinniśmy podziękować za przyspieszenie procesu omawiania kandydatury, ale usłyszałam odmowę - powiedziała gruzińska prezydent, cytowana przez tamtejsze media.
„Powiedziano mi, że najwyraźniej rząd zrobił wszystko, aby uzyskać poparcie dla naszej kandydatury i że dodatkowa aktywność nie jest już potrzebna. (Słysząc to) doszłam do wniosku, że rzeczywiście nie byłoby to mądre (kontynuowanie wizyt - red.). To nie jest sprawa, w której mogę nadrobić bezczynność całego rządu - ubolewała Zurabiszwili.