W federalnych Niemczech wybory landowe nie mają bezpośredniego wpływu na działania rządu w Berlinie. Jednak niedzielne głosowanie w najludniejszym landzie odbywa się w czasie największego konfliktu w Europie po drugiej wojnie światowej. To wiele zmienia.
– Mimo że sama wojna nie jest najważniejszym tematem kampanii, to jednak nadaje jej ton w warunkach rekordowej inflacji, zwłaszcza rosnących cen benzyny czy dyskutowanego embarga na rosyjską ropę – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Werner Patzelt, politolog z Drezna. Nie bez znaczenia są kontrowersje dotyczące dostaw ciężkiej broni dla Ukrainy i kształt niemieckiej polityki wschodniej.