Nerwowa atmosfera wśród polityków obozu władzy, w świetle wyników najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej", wydaje się całkowicie uzasadniona. Niezależnie bowiem od niewielkich wahań poparcia dla poszczególnych ugrupowań PiS z miesiąca na miesiąc jest coraz dalszy od osiągnięcia większości w przyszłym Sejmie. I to nie tylko samodzielnie, ale nawet wespół z Konfederacją.
Podobną tendencję pokazują także sondaże fokusowe, zamawiane przez partie polityczne na własne potrzeby, dzięki którym precyzyjnie można określić, jak zmieniają się nastroje wyborców – przede wszystkim własnych. I nie jest tajemnicą, że najważniejszym tematem dla wyborców PiS jest w ostatnich tygodniach drożyzna i zamieszanie związane z Polskim Ładem. Władza chce więc przejść do ofensywy: w poniedziałek odbyło się na Nowogrodzkiej posiedzenie prezydium komitetu politycznego PiS. Głównym tematem były dymisje w rządzie, zapowiedziane wcześniej przez prezesa Kaczyńskiego, który oskarżył winnych bałaganu o „brak dostatecznych kwalifikacji, być może także i brak dobrej woli". Stanowisko ministra finansów stracił Tadeusz Kościński, a jego miejsce zajmie premier.