Aktualizacja: 13.03.2025 14:47 Publikacja: 06.01.2022 21:00
Jednym z miłośników komunikatorów jest premier Mateusz Morawiecki
Foto: Jakub Kamiński/East News
Dzień pracy polityka z pierwszych stron gazet rzadko kiedy kończy się przed północą. Np. 5 stycznia premier Mateusz Morawiecki był aktywny w sieci 26 minut po północy, a prezydent Andrzej Duda – 18 minut później. Tak wynika z ich logowań do WhatsAppa.
Jest on jednym z najpopularniejszych komunikatorów, czyli aplikacją służącą do nawiązywania połączeń i wysyłania wiadomości, w tym multimedialnych. Dane są szyfrowane, podobnie jak w kilku innych komunikatorach, jak Signal, który obok WhatsAppa cieszy się największą popularnością wśród polskich polityków. Obie z tych aplikacji zainstalowała każda z czterech najważniejszych osób w państwie: Duda i Morawiecki oraz marszałkowie Sejmu Elżbieta Witek i Senatu Tomasz Grodzki.
Muszą powściągnąć emocje, muszą być bardziej pozbierani liderzy opozycji, głównie PiS, bo mogą narobić szkód - mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Obecny rząd jest odcięty od rządu USA. Donald Tusk powinien się modlić za zwycięstwo Karola Nawrockiego, bo kiedy prezydent Andrzej Duda zakończy swoją kadencję, nie będziemy mieli już wcale kanałów komunikacji ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Mateusz Morawiecki, były premier.
- W takich sytuacjach trzeba najpierw rozmawiać z Amerykanami, a potem coś zgłaszać - tak szef MSWiA Tomasz Siemoniak skomentował wypowiedź Andrzeja Dudy dla „Financial Times”, w której stwierdził on, iż chciałby, aby w Polsce znalazła się amerykańska broń atomowa.
Nie da się dziś debatować o wyborach prezydenckich bez wspominania o bardzo dobrej pozycji Sławomira Mentzena. Jeśli wejdzie do drugiej tury, może to być bardzo niebezpieczne nie tylko dla PiS, ale i dla Koalicji Obywatelskiej. A wewnętrzna spójność – nawet choćby chwilowa – gra na korzyść Konfederacji.
Potencjał energetyki wiatrowej na Pomorzu Zachodnim to główny temat zbliżającego się Forum Ekologicznego, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny (21.03.2025 r.) w Szczecinie.
Nie z każdego polityka da się „ulepić” politycznego lidera – mówi prof. Ewa Marciniak, politolożka i dyrektorka CBOS.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
A gdyby Amerykanie na prośbę prezydenta faktycznie umieścili pociski jądrowe w naszym kraju? Obudzilibyśmy się, być może, w o wiele groźniejszym świecie. Bez żadnego uprzedzenia.
Muszą powściągnąć emocje, muszą być bardziej pozbierani liderzy opozycji, głównie PiS, bo mogą narobić szkód - mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Obecny rząd jest odcięty od rządu USA. Donald Tusk powinien się modlić za zwycięstwo Karola Nawrockiego, bo kiedy prezydent Andrzej Duda zakończy swoją kadencję, nie będziemy mieli już wcale kanałów komunikacji ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Mateusz Morawiecki, były premier.
11 marca Komisja Europejska przedstawiła projekt Aktu o lekach krytycznych, który ma umożliwić przywrócenie produkcji kluczowych leków na Stary Kontynent. - Europa nie może sobie pozwolić, żeby w dalszym ciągu zależeć w takim stopniu chociażby od dostaw z Chin - powiedział poseł Adam Jarubas, przewodniczący Komisji zdrowia publicznego w Parlamencie Europejskim.
- W takich sytuacjach trzeba najpierw rozmawiać z Amerykanami, a potem coś zgłaszać - tak szef MSWiA Tomasz Siemoniak skomentował wypowiedź Andrzeja Dudy dla „Financial Times”, w której stwierdził on, iż chciałby, aby w Polsce znalazła się amerykańska broń atomowa.
W rozmowie z „Financial Times” prezydent Andrzej Duda powiedział, że chciałby przeniesienia amerykańskiej broni atomowej na terytorium Polski, co miałoby odstraszać Rosję przed ewentualną agresją wymierzoną w nasz kraj.
Rosyjskie służby bezpieczeństwa mają nie lada problem – zmagają się z niedoborem sprzętu do hakowania smartfonów. Ta technologia jest im niezbędna w prowadzonych śledztwach, ale firmy, które ją dostarczały, wycofały się z Rosji.
Pracujemy nad kilkoma sprawami celebrytów, zachęconych przez Jessego Eisenberga do pójścia w jego ślady. Przekonywał on ich, by kręcili swoje filmy w Polsce, korzystali z usług naszych aktorów i studiów filmowych - mówi mec. Piotr Sawicki z Kancelarii Adwokackiej Sawicki i Wspólnicy, która reprezentowała Jessego Eisenberga w procedurze nadania polskiego obywatelstwa.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas