Po okresie świąteczno-noworocznym polityka przyspieszyła. Nie jest to spokojny początek roku w polityce między innymi za sprawą debaty o skutkach Polskiego Ładu. Zwłaszcza tych zaskakujących, jak pojawiające się od kilku dni informacje od przedstawicieli kolejnych grup zawodowych skarżących się na to, że początek roku przyniósł obniżki pensji. Te informacje szybko stały się jednymi z dominujących w mediach społecznościowych.
Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, zachowują spokój, chociaż nikt się nie spodziewa, że ogólnie bardzo złożona i poważna sytuacja obozu PiS zmieni się radykalnie na lepsze lub gorsze w nadchodzących tygodniach czy miesiącach.
– Rok 2022 będzie zapewne równie trudny jak poprzedni. Co do Polskiego Ładu to jego pozytywny efekt dla większości podatników jest bezdyskusyjny i będzie widoczny w ich płacach czy emeryturach. Dla nas zadaniem jest teraz jeszcze lepiej, zwłaszcza w mediach społecznościowych, pokazać te zyski dla większości ludzi. Tak by zwalczyć narrację opozycji – przyznaje nasz informator z klubu PiS. – Spodziewam się, że sytuacja, jeśli chodzi o słupki poparcia, będzie stabilna przez najbliższe miesiące. Polski Ład to kwestia długodystansowa, z efektem na 2023 rok – zapewnia.
Czytaj więcej
Tysiące osób dostało po reformie niższe wynagrodzenia. Wkrótce kolejne obniżone przelewy.
Ale nie wszyscy nasi rozmówcy są równie spokojni. – Cała ta historia nie wygląda po prostu dobrze w tej chwili. Łatwiej tłumaczyć wyborcom kwestie cen gazu czy prądu, inflację, bo można np. mówić o geopolityce. Temat Polskiego Ładu jest dużo bardziej skomplikowany. Musimy to natychmiast poprawić – mówi nam nieco zrezygnowany jeden z posłów PiS z dalszych szeregów.