We wtorek polskie służby informowały, że w rejonie zamkniętego przejścia granicznego w Kuźnicy migranci zaatakowali polskich żołnierzy i funkcjonariuszy kamieniami, butelkami i kłodami oraz próbowali zniszczyć ogrodzenie i dostać się na teren Polski. W odpowiedzi polskie służby użyły armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Policja podała, że jeden z policjantów został "dość poważnie ranny" i że "prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem". Ok. godz. 14:00 rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka przekazał w Polsat News, że według najnowszych informacji "na szczęście te obrażenia nie są na tyle poważne, aby stanowiły zagrożenie dla życia tego policjanta".
Czytaj więcej
MON informuje o podjęciu przez imigrantów ataku na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy w rejonie zamkniętego przejścia granicznego w Kuźnicy. Przed godziną 13 rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o "zatrzymaniu pierwszej fali ataków na granicę".
Poszkodowana (uderzona kamieniem) została też funkcjonariuszka Straży Granicznej z placówki z Kuźnicy, kamieniem w twarz uderzony został także polski żołnierz. "Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - przekazał MON.