Ostatnia aktywność ministra Mariusza Kamińskiego wskazuje, że nie tylko kontroluje on służby specjalne oraz te tradycyjnie podległe MSWiA, ale nawet wojsko. To już jest nowy model całego systemu bezpieczeństwa?
Miałem okazję obserwować Mariusza Kamińskiego w pracy i w moim przekonaniu to nie jest żaden model. Mamy do czynienia z prywatyzacją służb specjalnych przez środowisko ministra. Rzeczywiście przejął nad służbami pełną kontrolę, wyjmując ją z rąk premiera. Wydaje się to rozwiązaniem bardzo ryzykownym, zwłaszcza w tych skomplikowanych czasach. Z całą pewnością jest to sprzeczne ze standardami i praktyką obowiązującą w państwach demokratycznych. To konsekwencja działań podejmowanych ad hoc, aczkolwiek z myślą, żeby objąć nad służbami pełną kontrolę i wykorzystywać je do realizacji swoich celów. Tych celów do końca nie znamy, bo w ostatnich latach komunikacja z ministrem praktycznie nie istnieje.