Wybory w Niemczech: Potencjalny następca Merkel chce utworzyć rząd przed świętami

Olaf Scholz, kandydat SPD na następcę kanclerz Angeli Merkel, zamierza osiągnąć porozumienie w sprawie utworzenia rządu do świąt Bożego Narodzenia.

Publikacja: 27.09.2021 12:20

Wybory w Niemczech: Potencjalny następca Merkel chce utworzyć rząd przed świętami

Foto: AFP

SPD uzyskało w niedzielnych wyborach do Bundestagu w Niemczech 25,7 proc. głosów. SPD wyprzedziło CDU/CSU, które uzyskało 24,1 proc. głosów. Dla chadecji jest to najgorszy wynik w historii. W porównaniu z poprzednimi wyborami (z 2017 roku) CDU/CSU straciło 8,8 punktu procentowego poparcia.

Kandydat SPD na kanclerza Niemiec zapowiedział w poniedziałek, że będzie chciał utworzyć rząd wspólnie z Zielonymi i FDP. - Moim założeniem jest, abyśmy bardzo szybko osiągnęli porozumienie. Jeśli to możliwe, powinno to nastąpić przed Bożym Narodzeniem - powiedział.

Czytaj więcej

Wybory w Niemczech: Są wyniki. Wygrało SPD

Zarówno Zieloni, jak i FDP zasygnalizowali już, że są gotowi rozmawiać o utworzeniu koalicji rządzącej z każdą z dwóch największych partii w niemieckim Bundestagu.

Gdyby Scholz stanął na czele rządu byłby czwartym politykiem SPD, który zostałby kanclerzem Niemiec po II wojnie światowej.

Po ogłoszeniu wyników Scholz mówił, że wyborcy wyraźnie wzmocnili jego ugrupowanie, Zielonych i FDP, co oznacza wyraźny mandat do utworzenia nowego rządu.

Wynik SPD oznacza nieśmiałe odrodzenie partii centrolewicowych w części Europy, po wyborze Demokraty Joe Bidena na prezydenta USA w 2020 roku. Centrolewicowa opozycyjna partia w Norwegii również wygrała wybory na początku miesiąca.

Polityka
Putin zadzwonił do Erdogana. "Zwiększenie efektywności współpracy"
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Polityka
Szwedzki minister obrony: Obronimy Bałtyk
Polityka
Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi samolotu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kandydat Donalda Trumpa na sekretarza obrony był oskarżony o napaść seksualną