Wojny na górze dzień kolejny

Donald Tusk dostał od ministra z kancelarii Lecha Kaczyńskiego podręcznik prawa konstytucyjnego

Publikacja: 31.01.2008 04:25

Wojny na górze dzień kolejny

Foto: Rzeczpospolita

Brak kompetencji, nieznajomość prawa i ośmieszanie się – takie zarzuty pod adresem urzędników Pałacu Prezydenckiego postawił wczoraj w Radiu Zet wicepremier Grzegorz Schetyna. Według niego wezwanie z Brukseli ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na spotkanie z Lechem Kaczyńskim było dowodem na to, że otoczenie prezydenta nie wie, co ma robić. – Ta spektakularna wpadka Kancelarii Prezydenta przechyla czarę goryczy. Urzędnicy prezydenta potknęli się po raz kolejny o własne nogi i to jest trochę śmieszne – mówił.

Zdaniem Schetyny taka sytuacja nie powinna mieć więcej miejsca. – Powinniśmy przerwać takie wzywanie na dywanik, bo to jest niegrzeczne, nieskuteczne i paraliżuje pracę – dodał.

W podobnym tonie wypowiadał się także szef rządu Donald Tusk. – Chcemy jednak uniknąć napięcia i nawet kiedy widzimy, że ktoś albo nie zna prawa, albo celowo prowokuje, staramy się postępować tak, aby konflikt nie był gorący i permanentny – przekonywał premier. Dodał, że nie chce epatować opinii publicznej relacjami z kolejnych spotkań z prezydentem. – Pewnie by państwo nie uwierzyli, gdybyśmy powiedzieli, jak wyglądają niektóre rozmowy w Kancelarii Prezydenta – dodał premier.

Te słowa natychmiast spotkały się z reakcją Pałacu Prezydenckiego. Wczesnym popołudniem konferencję zwołał Michał Kamiński. Spotkanie z dziennikarzami minister rozpoczął od oświadczenia, że skoro premier i jego doradcy nie znają prawa, to w prezencie dostaną książkę konstytucjonalisty prof. Pawła Sarneckiego „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz do przepisów”. – Próba określenia roli prezydenta jako notariusza, który ma siedzieć cicho i przybijać pieczątki, jest sprzeczna z prawem – oburzał się.

Zdaniem polityków PO to, co zrobił Kamiński, było kolejnym gestem, który służy zaostrzeniu konfliktu. – Nie przystoi tak wysokiemu urzędnikowi prezydenta pouczać premiera – komentował wiceszef Klubu PO Grzegorz Dolniak. Z kolei zdaniem szefa gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka Lech Kaczyński staje się liderem partii opozycyjnej i nie panuje nad tym, co się dzieje w jego pałacu. – W Kancelarii Prezydenta jest kilka ośrodków władzy, które uprawiają zupełnie nieprzewidywalną politykę – mówił. O tym, że prezydent dba tylko o interesy PiS, przekonany jest także Tusk.

Politycy PiS odpowiedzialnością za ten konflikt obarczają rząd. Szef zarządu głównego partii Joachim Brudziński twierdzi, że PO dalej tkwi w przedwyborczej walce. – Tylko teraz za chłopca do bicia służy im prezydent. Najwyższy czas, żeby Donald Tusk i jego doradcy uświadomili sobie, że czas kampanii wyborczej się skończył – przekonuje polityk PiS.Zdaniem politologa dr. Marka Migalskiego ten konflikt szybko się nie skończy. – I prezydent, i premier chcą utrzymać tę wojnę, a to dlatego, że obaj na niej korzystają – uważa.

Jak pokazuje najnowszy sondaż OBOP, premiera dobrze ocenia 58 proc., a prezydenta – 34 proc. badanych Polaków.

- Początek sporu o nominacje ambasadorów.

- Premier powołuje szefów ABW i SWW. Michał Kamiński zarzuca mu, że zrobił to bezprawnie, bo nie odpowiedział na pytania dotyczące Krzysztofa Bondaryka.

- W odpowiedzi na publikację fragmentów stenogramów z Rady Gabinetowej w „Dzienniku” Kancelaria Premiera zamieszcza całość w Internecie. Padają wzajemne oskarżenia o „przeciek”.

- Kancelaria Prezydenta zarzuca MON, że nie poinformowało Lecha Kaczyńskiego o katastrofie samolotu CASA.

- Radosław Sikorski zostaje wezwany na spotkanie z prezydentem. Przerywa wizytę w Brukseli i wraca do Warszawy.

agiel

Masz pytanie, wyślij e-mail do autoreka.sopinska@rp.pl, a.gielewska@rp.pl

Brak kompetencji, nieznajomość prawa i ośmieszanie się – takie zarzuty pod adresem urzędników Pałacu Prezydenckiego postawił wczoraj w Radiu Zet wicepremier Grzegorz Schetyna. Według niego wezwanie z Brukseli ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na spotkanie z Lechem Kaczyńskim było dowodem na to, że otoczenie prezydenta nie wie, co ma robić. – Ta spektakularna wpadka Kancelarii Prezydenta przechyla czarę goryczy. Urzędnicy prezydenta potknęli się po raz kolejny o własne nogi i to jest trochę śmieszne – mówił.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Podcast "Rzecz w tym": Czy polska gospodarka zmierza w stronę kryzysu?
Polityka
Czy w deklaracji Hołowni jest drugie dno? Tak sądzi część działaczy jego partii
Polityka
Wątpliwy dyplom MBA prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka
Polityka
Prezydent Wrocławia zatrzymany przez CBA
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Polityka
Nie wszyscy w PiS popierają ustalenia podkomisji Macierewicza? Kaczyński: Bocheński? To ciekawe
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje