Marek Suski straci miejsce w komisji?

Poseł PiS może zostać wykluczony z Komisji Regulaminowej, której jest wiceszefem, za słowa: „mordo ty moja” skierowane do marszałka

Publikacja: 16.05.2008 06:52

„Panie marszałku, mordo ty moja, dziękuję za te dodane 30 sekund, ludzki pan” – tak do Bronisława Komorowskiego mówił Marek Suski, podczas posiedzenia Sejmu w lutym. Słowa wywołały zamęt na sali. – To skandal! – krzyczeli politycy PO. Urszula Augustyn z Platformy złożyła na Suskiego skargę do Komisji Etyki Poselskiej. Zgodnie z konstytucją marszałek reprezentuje Sejm i obrażanie go to obraza dla instytucji. Ten argument podniosła Augustyn. Konsekwencje dla Suskiego mogą być niebagatelne. Jeśli zostanie ukarany, straci miejsce w Komisji Regulaminowej, której jest wiceszefem. Tak zakłada regulamin Sejmu. Posłowie zasiadający w tej komisji muszą wykazywać się wzorcowym zachowaniem. Suski choć w poprzedniej kadencji był przewodniczącym komisji, słynie z kontrowersyjnych wystąpień.

– Wolałbym, aby do takich sytuacji nie dochodziło, ale trzeba być konsekwentnym. Regulamin Sejmu nie pozwala na wyjątki. Mogę tylko ubolewać, że posłowie w czasie debat posługują się językiem, o którym nie można powiedzieć, że jest parlamentarny. Na miejscu posła Suskiego czym prędzej przeprosiłbym marszałka Komorowskiego – mówi Jerzy Budnik (PO), szef Sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.

Z taką sugestią do Suskiego wystąpił też przewodniczący Komisji Etyki, która rozpoczęła już rozpatrywanie wniosku o ukaranie go. – Zgadzam się z argumentami, że marszałek został obrażony, ale może mu wybaczy i sprawa zostanie zamknięta – mówi szef Komisji Etyki Franciszek Stefaniuk (PSL). – Trzeba przyznać, że to niezbyt romantyczny sposób zwracania się do marszałka.

Można tylko ubolewać, że w Sejmie używają nieparlamentarnego języka Jerzy Budnik, PO

Jednak Suski nie zamierza spieszyć się z przeprosinami: – Pomyślę o tym. Jeśli spotkam przypadkiem marszałka gdzieś na korytarzu, pewnie go zapytam, czy się obraził, jeśli tak, to go przeproszę. Ale karać ludzi za żarty, to jak w PRL.

Nawet jeśli Suski przeprosi Komorowskiego, nadal może zostać usunięty z komisji. Skarga dotyczy bowiem także drugiej części jego plenarnego wystąpienia. Przekonywał w nim, że Platforma wydała instrukcję, według której 10 proc. dochodów ze stanowisk objętych z nadania PO ma trafić na jej konto. – Za takie słowa można podać do sądu. To tak, jakby poseł powiedział, że ktoś jest złodziejem – ocenia Augustyn.

Suski twierdzi, że dowód w tej sprawie wysłał już do Komisji Etyki. Kilka miesięcy temu za swoje wypowiedzi miejsce w Komisji Etyki straciła posłanka PiS Beata Kempa.

„Panie marszałku, mordo ty moja, dziękuję za te dodane 30 sekund, ludzki pan” – tak do Bronisława Komorowskiego mówił Marek Suski, podczas posiedzenia Sejmu w lutym. Słowa wywołały zamęt na sali. – To skandal! – krzyczeli politycy PO. Urszula Augustyn z Platformy złożyła na Suskiego skargę do Komisji Etyki Poselskiej. Zgodnie z konstytucją marszałek reprezentuje Sejm i obrażanie go to obraza dla instytucji. Ten argument podniosła Augustyn. Konsekwencje dla Suskiego mogą być niebagatelne. Jeśli zostanie ukarany, straci miejsce w Komisji Regulaminowej, której jest wiceszefem. Tak zakłada regulamin Sejmu. Posłowie zasiadający w tej komisji muszą wykazywać się wzorcowym zachowaniem. Suski choć w poprzedniej kadencji był przewodniczącym komisji, słynie z kontrowersyjnych wystąpień.

Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne