– Dziś nie jest to najważniejsza sprawa. Przede wszystkim musimy się zorganizować i podzielić pracą, a takie kwestie personalne mają całkowicie drugorzędne znaczenie – mówi „Rz” Tomasz Dudziński, członek Klubu PJN.
Na Wiejskiej obowiązuje niepisany zwyczaj, że każdy klub ma nie tylko miejsce w
Konwencie Seniorów, co gwarantuje mu Regulamin Sejmu, ale też przedstawiciela w prezydium, czyli wicemarszałka. Potrzebna byłaby do tego jednak uchwała Sejmu zwiększająca obecną liczbę wicemarszałków z czterech do pięciu.
W środę marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiedział w Polsat News, że jeśli Klub PJN będzie chciał mieć wicemarszałka, to będzie „za”. – To nie jest koło, tylko klub, czyli poważna siła – mówił.
W PJN zastanawiano się, czy zabiegać o fotel wicemarszałka, co dawałoby klubowi większy wpływ na tok prac w Sejmie. Ale zdecydowano, że takich starań nie będzie. – Byłoby to niepotrzebne wystawianie się na strzał przeciwników, którzy natychmiast zarzuciliby nam, że interesują nas tylko stołki – wyjaśnia osoba związana z klubem.