– Czynności kontrolne zostały zakończone 17 lutego – mówi Paweł Wiśniewski, rzecznik Ministerstwa Sportu i Turystyki. Resort nie ujawnia wyników kontroli w PZPN. W ciągu siedmiu dni związek ma odnieść się do zarzutów. Następnie zostanie przekazane wystąpienie pokontrolne, do którego PZPN może wnosić uwagi przez 14 dni.
Kontrola w Polskim Związku Piłki Nożnej rozpoczęła się 7 grudnia, po ujawnieniu nagrań byłego sponsora i działacza PZPN Grzegorza Kulikowskiego, który sugeruje, że były już sekretarz generalny Zdzisław Kręcina i Grzegorz Lato, prezes związku, mogli dopuścić się korupcji przy przetargu na budowę nowej siedziby związku. Obaj temu zaprzeczają. Sprawę bada prokuratura. – Przesłuchujemy świadków, gromadzimy dokumenty. Nikomu nie postawiliśmy zarzutów – mówi „Rz" prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Resort badał, czy w latach 2008 – 2011 PZPN przestrzegał prawa i własnego statutu. Kontrola nie obejmuje „prawidłowości wydatkowania dotacji dla PZPN".
Z danych zebranych przez „Rz" wynika, że w 2011 r. resort sportu dofinansowywał działalność PZPN w zakresie środków pochodzących z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej na programy: „Sport wszystkich dzieci" (1,51 mln zł) i na sport młodzieżowy (5,355 mln zł). Z budżetu państwa idą środki przez PZPN także na program „Promocja sportu powszechnego" (400 tys. zł w zeszłym roku).
Dla porównania, w 2011 r. Polski Związek Narciarski otrzymał prawie 10,6 mln zł, a Lekkiej Atletyki blisko 20 mln zł.