Do awantury o związki partnerskie doszło podczas spotkania Klubu Platformy z premierem w środowy wieczór. Według naszych informacji publicznie pokłócili się członkowie zespołu, który miał przygotować wspólny projekt – Elżbieta Achinger oraz Jerzy Kozdroń.
Awantura powraca
Zespół powstał pod koniec lutego po tym, gdy w PO doszło do otwartego konfliktu po głosowaniu nad projektami kilku ustaw o związkach partnerskich. Partyjni konserwatyści – po wezwaniu z trybuny sejmowej przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina – przegłosowali wówczas premiera i odrzucili wszystkie projekty.
Premier był wściekły na Gowina. I uparł się, że związkami trzeba się zająć ponownie. Dlatego w Klubie PO powstał zespół, który miał wypracować jeden partyjny projekt. W skład zespołu poza bliską Gowinowi konserwatystką Achinger wszedł liberał Artur Dunin, który ma własny projekt ustawy o związkach partnerskich. Partyjny prawnik Kozdroń miał być ich arbitrem i przygotować projekt przepisów akceptowalnych dla wszystkich frakcji Platformy.
W środę okazało się, że nic z tego nie wyszło. Rozgoryczony Kozdroń oskarżył Achinger o to, że nie chciała brać udziału w wypracowaniu kompromisu. A Achinger odpowiedziała mu, że nie mogło być mowy o kompromisie, skoro za punkt wyjścia przyjęty został liberalny projekt Dunina.
– Proponowałem wprowadzenie do projektu wielu zapisów, na których zależało konserwatystom – mówi w rozmowie z „Rz” Kozdroń. – Niestety, nie było woli współpracy z ich strony.