Zgodnie z art. 508 kodeksu cywilnego (DzU z 1964 r. nr 16, poz. 93 ze zm.) zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje. Jest to umowa, ponieważ dochodzi do skutku w wyniku zgodnych oświadczeń stron. Kontrakt ten może być odpłatny lub nieodpłatny, nie jest też z góry przyporządkowany do jednego z nazwanych typów umów.
Czy może przybrać formę darowizny? Definicji tej czynności nie znajdziemy w ustawie o podatku od spadków i darowizn (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 93, poz. 768). Można się jednak posłużyć unormowaniami cywilistycznymi.
Przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku – tak darowiznę opisuje art. 888 kodeksu cywilnego.
Jeśli więc umowa zwolnienia z długu jest nieodpłatna, to można mówić o darowiźnie. Przykładem takiego stanowiska jest m.in. interpretacja wydana przez ministra finansów w odpowiedzi na pytanie osoby, którą pożyczkodawca chciał uwolnić z obowiązku spłaty zadłużenia (nr PL/ LM/834/38/CHI/2010/146). Pierwotnie dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał, że czynność taka nie jest objęta zakresem ustawy o podatku od spadków i darowizn.
Minister finansów natomiast zmienił z urzędu interpretację jako nieprawidłową.