W ciągu trzech dekad kariery zagrał w ponad 40 filmach, które zarobiły ponad 7 mld dolarów. Sam ma na koncie setki milionów. Jest jedną z ostatnich gwiazd w starym stylu. Sławny, przystojny, trochę jak z innej planety. Jednocześnie uchodzi za człowieka ciężkiej pracy, jednego z najsolidniejszych aktorów hollywoodzkich, niezawodnego w czasie zdjęć i potem w okresie promocji. Pracował z wielkimi mistrzami: Martinem Scorsese, Stanleyem Kubrickiem, Stevenem Spielbergem czy Michaelem Mannem, grał z Jackiem Nicholsonem, Paulem Newmanem, Dustinem Hoffmanem. Przeżył czas załamania kariery i perturbacje w życiu osobistym, wstąpił do Kościoła scjentologicznego, od którego całkowite uzależnienie zarzucają mu media. I choć wydaje się, że jego czas przebrzmiał, a Hollywood zapełniają nowe gwiazdy w zupełnie innym stylu, Tom Cruise stale walczy.