PO, PiS, wybory, seriale… Jesteśmy jak dzieci

Z pewnością obserwowali państwo kiedyś zabawy kilkuletnich dzieci. Ulubionym ich zajęciem jest wcielanie się w cudze role. Owszem, często są to postaci z bajek, ale nie tylko. Gdy moje dwie młodsze córki widzą plakaty z popularnego filmu „Kraina lodu", jedna chce być Elzą, a druga Anną. Gdy oglądają czasem kreskówkę o psim patrolu, kłócą się, kto zarezerwuje sobie kolejne postaci: ja jestem Skye, ja jestem Ryder, ja Rubble, a ja Chase. Na tym tle zresztą często dochodzi do konfliktów. Nawet gdy oglądają popularną bajkę o śwince, jedna woła, że jest Peppą, na co najmłodsza dodaje, że ona będzie George'em.

Aktualizacja: 26.06.2020 16:27 Publikacja: 26.06.2020 16:00

PO, PiS, wybory, seriale… Jesteśmy jak dzieci

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Ale chodzi tu nie tylko o postaci z bajek. U dzieci granica pomiędzy rzeczywistością a światem wyobrażonym jest niezwykle płynna. Potrafią one prowadzić wielogodzinne dialogi z fikcyjnymi postaciami albo przekonywać, że obok nich stoi najlepsza koleżanka, z którą dzielą się jedzeniem. Opowiadają jej wszystko, co widzą, co właśnie przeżywają. Czasem, gdy coś przeskrobią, zapewniają, że to nie one, tylko właśnie te fikcyjne postaci są temu winne. Z jednej strony bajki, z drugiej własne opowieści tworzą świat, w którym trudno orzec, co się dzieje naprawdę, a co jest częścią opowieści. A może to pytanie jest źle postawione? Może te opowieści są pierwotne?

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku