Garri Kasparow kontra Deep Blue. Ostatni bastion umysłu

Zamiast zrobić coś, co sprowadzałoby się do przyznania się do błędu, i się wyratować, Deep Blue próbował utrzymać dotychczasowy kurs i poszedł na dno razem ze statkiem.

Publikacja: 26.03.2021 17:00

Garri Kasparow rozważa swój następny ruch podczas rewanżowego meczu z Deep Blue, 10 maja 1997

Garri Kasparow rozważa swój następny ruch podczas rewanżowego meczu z Deep Blue, 10 maja 1997

Foto: Bernie Nunez/Allsport/Getty Images

Być może partia numer jeden rewanżu [z Deep Blue – red.] była najbardziej wyczekiwaną od czasu pierwszej partii w meczu Fischer – Spasski z 1972 roku. Okładki czasopism, reklamy na przystankach, telewizyjne talk-show – nie dało się tego przegapić. Urządzone na miejscu biuro prasowe pękało w szwach i trzeba było je przenieść do jakiejś większej przestrzeni. Starałem się tym cieszyć, a potem nie zwracać na to uwagi, jednak presja już się wzmagała. Wraz z Jurijem, Michaelem i Frederikiem opracowaliśmy generalną strategię meczową, co do której miałem nadzieję, że pozwoli mi jak najwięcej się dowiedzieć na temat tego nowego Deeper Blue bez podejmowania wielkiego ryzyka. Moje mecze o mistrzostwo świata trwały tygodniami, a nawet miesiącami. W ciągu 16 albo 24 partii był czas na eksperymentowanie, na próbowanie różnych pomysłów. Mając w perspektywie zaledwie sześć partii, wiedziałem, że nie będzie czasu na odzyskanie sił po niewymuszonym błędzie.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu