Zobaczyliśmy w ostatnich dniach dziesiątki nowych aplikacji i pomysłów, jak wykorzystać czas kwarantanny. Cieszymy się, że technologie streamingu rozrywki są już na tyle dostępne, że nadrabiamy zaległości filmowe, serialowe czy płytowe.
Technologie okazały się też niezwykle pomocne dla osób wierzących. Parafie, zakony i kaznodzieje szybko dostosowali się do wymogów nowej sytuacji, więc można przebierać w transmisjach na żywo z różnych kościołów, do których chcieliśmy się wybrać. Msza święta z Jasnej Góry? Proszę bardzo! Msza konwentualna u krakowskich dominikanów? Żaden problem. Świetna msza dla dzieci ks. Marcina Żurka? 30 sekund, by wyszukać kanał parafii z warszawskiego Ursynowa. Pojęcie churchingu (wybierania sobie „fajnych" mszy) nabiera w czasie epidemii zupełnie nowego znaczenia. Podobnie jak pojęcie nowej ewangelizacji. Ponad 600 tys. wyświetleń wielkopostnej nauki o. Adama Szustaka w ciągu kilku dni? Coś, co wydawało się nie do pomyślenia jeszcze jakiś czas temu, dziś staje się oczywistością.