Aktualizacja: 14.05.2020 14:39 Publikacja: 15.05.2020 10:00
Jarosław Kaczyński gotów był forsować najtwardszą drogę do szybkich wyborów, bo nie był pewny ani zachowania samorządów, ani liczby głosów, którymi dysponuje w Sejmie Jarosław Gowin
Foto: Reporter
Jarosław Kaczyński od dawna wysławiał moc politycznej woli. Miała łamać opory, omijać rafy zbyt powolnych procedur, przełamywać bariery najrozmaitszych imposybilizmów. Determinacja wąskiego centrum dowodzenia powinna mieć według jego założeń większą wagę niż mądrość ciał zbiorowych czy sądów.
W poprzednim tygodniu cała polityczna Polska była zmuszona wsłuchiwać się w każdy oddech gospodarza tego jednego gabinetu na Nowogrodzkiej. Wersje rozwiązania kryzysu z wyborami nie do przeprowadzenia zmieniały się z godziny na godzinę. Ostatecznie elekcję prezydenta przełożono. Należało to zrobić, ale operację przeprowadzono „bez żadnego trybu". W normalnym czasie mogłoby to być właściwie podstawą oskarżeń prowadzących (pytanie kogo) do Trybunału Stanu. A można było przecież rozwiązać to inaczej (stan klęski żywiołowej).
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas