Roberta Ficy socjalizm narodowy

Słowacki premier nigdy wcześniej nie był kojarzony z konserwatyzmem. Dlaczego teraz uznał, że krytyka postępowości i dogmatów ideologii woke to nośny temat i lepiej zajmować się „problemami pracujących Słowaków” niż „toaletami dla trzeciej płci”?

Publikacja: 31.01.2025 15:17

Na zdjęciu Robert Fico (z prawej) i Viktor Orbán w Bratysławie, 21 stycznia 2025 r.

Na zdjęciu Robert Fico (z prawej) i Viktor Orbán w Bratysławie, 21 stycznia 2025 r.

Foto: TOMAS BENEDIKOVIC/AFP

Jesienią 2023 r. zwyciężył w wyborach z hasłami radykalnej zmiany kursu i rozliczenia „kryminalnych” rządów poprzedników. Obiecywał „posprzątanie chaosu” i fachowość. Po objęciu władzy szybko przejął kontrolę nad tajnymi służbami i prokuraturą, zlikwidował też wyspecjalizowany organ śledczy zajmujący się korupcją. Poprzez likwidację mediów publicznych, a potem ponowne ich powołanie do życia pod zmienioną nazwą, przejął nad nimi kontrolę. Dla polskiego ucha brzmi znajomo. Mowa jednak o premierze Słowacji Robercie Ficy.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
Mateusz Dobrowolski: „AI pomogła mi stworzyć dokumentację rozwoju”
Plus Minus
Telefon zaufania, słucham…
Plus Minus
„Trucizna”: Dorzucić coś do kociołka
Plus Minus
"Żelazny sen" - nowe wydanie skandalizującej książki Normana Spinrada
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Plus Minus
„Wąwóz”: Romans na dwóch wieżach
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”