„Demon z samotnej wyspy”: Makabra dla oczytanych

„Demon z samotnej wyspy” japońskiego mistrza kryminału Ranpo Edogawy dostarcza nam nie tylko mocnych wrażeń, lecz także zabawy z literackimi odniesieniami, dzięki której możemy dowiedzieć się czegoś nowego o archetypach naszej prozy.

Publikacja: 24.01.2025 15:33

Ranpo Edogawa (1894-1965) udziela wywiadu dla gazety „Asahi”, Tokio, 14 grudnia 1955 r.

Ranpo Edogawa (1894-1965) udziela wywiadu dla gazety „Asahi”, Tokio, 14 grudnia 1955 r.

Foto: The Asahi Shimbun via Getty Images

Zagadka zamkniętego pokoju, przerażające kreatury czające się w mroku, podszywanie się pod inną osobę, szyfry i poszukiwanie skarbów – wszystkie te motywy są nam bardzo dobrze znane i ograne. Tak samo jak gatunek kryminału i te wszystkie nurty, które możemy zaliczyć do tzw. opowieści niesamowitych. Opracowali je przecież wielcy zachodni mistrzowie – poczynając od sir Artura Conana Doyle’a, Edgara Allana Poego, przez Maurice’a Leblanca i Gastona Leroux, a kończąc na Gilbercie Chestertonie. Jednak kiedy do tych klasycznych konstrukcji fabularnych bierze się ktoś, dla kogo prawda i fałsz, zbrodnia i kara, groza i niesamowitość mają trochę inny smak i sens, robi się naprawdę ciekawie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem