Jak Michael Jordan nie został baseballistą

30 lat temu najlepszy koszykarz świata grał w baseball. Ten jeden raz można było zobaczyć Michaela Jordana bezradnego, a momentami wręcz nieporadnego.

Publikacja: 18.10.2024 15:04

Baseball sprawił, że Michael Jordan odkrył siebie na nowo i odzyskał radość z koszykówki

Baseball sprawił, że Michael Jordan odkrył siebie na nowo i odzyskał radość z koszykówki

Foto: Rich Pilling/MLB Photos via Getty Images

Był przedostatni dzień lipca 1994 r., gdy grający w baseball od kilku miesięcy Jordan zaliczył swój pierwszy home run, czyli dalekie punktowe odbicie, o którym marzy każdy zawodnik. Następnie w niespiesznym tempie okrążył cztery bazy i wskazał ręką w stronę nieba, dając w ten sposób znak, że to prezent dla jego nieżyjącego ojca z okazji przypadających następnego dnia urodzin. – Chciałbym, żeby tu był i mógł to zobaczyć. Ale i tak wiem, że to widział – powiedział. Wybitą przez niego piłkę zgarnęło dwóch kibiców (w baseballu piłka złapana na trybunach po home runie to cenne trofeum), ale potem oddali ją Jordanowi w zamian za dwie opatrzone jego autografem.

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Duch Asyżu to nie konwenanse i uściski dłoni
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Plus Minus
„Pablo Escobar i mafia kolumbijska”: Mąż, kochanek, tata i narkobaron
Plus Minus
„EA Sports FC 25”: Piłkarska taktyka na poważnie
Plus Minus
„My, nasze zwierzęta i wojna”: Zwierzęta wojny
Plus Minus
„Smok Diplodok”: Smok z komiksu i Osioł Filozof
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Maciej Siembieda: Najlepszą obroną jest jakość