Szaleńcza gimnastyka języka

Polszczyzna ma być jak równo przystrzyżona rabatka czy jak dziki ogród? Czyj język najszybciej się zmienia? Czy naprawdę to młodzi Polacy narzucają starszym sposób porozumiewania się w internecie? Odpowiada sześcioro znakomitych tłumaczy.

Publikacja: 07.06.2024 10:00

– Ani tłumacze, ani Rada Języka Polskiego nie zmieniają języka, zmiany w nim dokonują się same – mów

– Ani tłumacze, ani Rada Języka Polskiego nie zmieniają języka, zmiany w nim dokonują się same – mówi Aga Zano, nagrodzona w maju Poznańską Nagrodą Literacką

Foto: Patrycja Wietrzycka

Najpierw kontekst. 10 maja Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN wydała komunikat o zmianie zasad ortografii, które mają obowiązywać w języku polskim od 1 stycznia 2026 r. Zmian jest sporo, a niektóre z nich wywołały niezwykle gorącą dyskusję. Debata nad polszczyzną trwa jednak dłużej niż od maja i nie idzie w niej tylko o ortografię. Od lat dyskutuje się nad stosowaniem feminatywów i coraz częściej szuka się takich rozwiązań językowych, które nie narzucają z góry płci odbiorcy. Świadczy o tym choćby niedawne zarządzenie wewnętrzne prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego skierowane do stołecznych urzędników. Postuluje się także zaprzestania używania określeń niegdyś powszechnych, a dziś uznawanych za obraźliwe (np. „murzyn”). Ponadto trwają prace nad ustawową penalizacją mowy nienawiści. Język więc żyje i ma się dobrze, a zarazem wywołuje spory.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”. Kto decyduje o naszych wyborach?
Plus Minus
„Przy stoliku w Czytelniku”: Gdzie się podziały tamte stoliki
Plus Minus
„The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”: Historia pewnego czasopisma
Plus Minus
„Bug z tobą”: Więcej niż zachwyt mieszczucha wsią
Plus Minus
„Trzy czwarte”: Tylko radość jest czysta