Jan Maciejewski: Bruderszaft z Judaszem

Uzdrawiać chorych, rozmnażać chleb? A kto mu bronił?! Tylko niech na tym się skończy. Niech to będzie finał, a nie preludium. A wtedy pójdziemy razem. Nas dwóch i on. Siła, rozsądek i dobroczynność – czyż ta trójca nie jest święta?

Publikacja: 08.03.2024 17:00

Jan Maciejewski

Jan Maciejewski

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

To naturalne, że się o niego martwisz. My również, właśnie dlatego tu jesteśmy. Chcesz mu pomóc, to szlachetne z twojej strony, nawet bardzo – tym bardziej, biorąc pod uwagę, na jak wielkie ryzyko się narażasz. Tak łatwo będzie przeinaczyć twoją decyzję, twoją troskę, wielkoduszność. Już słyszę tych wszystkich świętoszków oburzających się na naszą współpracę, na tę noc. Musisz to znieść, ich obelgi będą twoim krzyżem – metaforycznym, rzecz jasna. Ale ty go ratujesz, Judaszu. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. My tylko chcemy ci w tym pomóc, dostarczyć niezbędnych środków. Razem sobie poradzimy. Uratujemy go przed nim samym. Ocalimy z tego, co się jeszcze da.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”. Kto decyduje o naszych wyborach?
Plus Minus
„Przy stoliku w Czytelniku”: Gdzie się podziały tamte stoliki
Plus Minus
„The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”: Historia pewnego czasopisma
Plus Minus
„Bug z tobą”: Więcej niż zachwyt mieszczucha wsią
Plus Minus
„Trzy czwarte”: Tylko radość jest czysta