O ile można mieć wątpliwości, czy Barbara Kurdej-Szatan powinna zostać skazana – sama je mam, bo szkodliwość społeczna instagramowego wpisu mało lotnej celebrytki nie jest wielka – to naprawdę trudno uznać, że nazwanie kogokolwiek „mordercą” i „maszyną bez serca i mózgu” go nie znieważa. Sąd z jakiegoś powodu postanowił w jej sprawie rżnąć głupa i uznać, że słowa te znieważają mniej niż swego czasu „matoł” wykrzyczany pod adresem Donalda Tuska. Wówczas wypowiedział się nawet Trybunał Konstytucyjny, jeszcze we „właściwym” składzie, uznając, że można za to karać nie tylko grzywną, ale nawet więzieniem – bo taką karę też dopuszcza użyty wtedy paragraf, który ostatecznie uznano za zgodny z konstytucją.