Aktualizacja: 17.01.2025 22:10 Publikacja: 07.10.2022 10:00
Później dowiedzieliśmy się, że nad kształtem konkordatu [ratyfikowanym przez Sejm w 1998 roku – red.] pracowało w głębokim utajnieniu 12 osób, a nad całą tą inicjatywą unosił się duch Jana Pawła II – mówi Danuta Waniek. Na zdjęciu jako posłanka SLD, 1998 rok.
Foto: Jakub Ostałowski
W przyszłym roku minie równo 30 lat od podpisania konkordatu w lipcu 1993 roku. SLD był przeciwny umowie między Polską a Stolicą Apostolską. W kampanii parlamentarnej 1993 roku pani koledzy partyjni mówili, że konkordat zostanie zerwany albo renegocjowany, bo został podpisany, gdy rząd był w stanie dymisji. Dlaczego ten dokument tak wam się nie podobał?
Nie robiliśmy kampanii wokół konkordatu, natomiast nasi przeciwnicy włączali tę kwestię w obieg polityczny. Na spotkaniach wyborczych zawsze znalazł się ktoś, kto o to pytał, a myśmy odpowiadali. Ale nie my narzucaliśmy ten temat, aczkolwiek w naszym gronie był on bardzo żywy. Przypomnę, że nim doszło do podpisania konkordatu przez rząd Hanny Suchockiej, dochodziły do nas słuchy, że w tajemnicy taka umowa jest przygotowywana. A my wyobrażaliśmy sobie, że w demokratycznym państwie prawa tak wrażliwa materia jak stosunki państwo–Kościół będzie jawnie dyskutowana, że z procesu uzgadniania umowy między Polską a Stolicą Apostolską lewica, która miała wówczas najsilniejszy klub w Sejmie, nie zostanie wykluczona. Dlatego złożyłam do ministra Krzysztofa Skubiszewskiego, ówczesnego szefa MSZ, interpelację, w której zadałam pytanie, czy to prawda, że rząd negocjuje konkordat. Z trybuny sejmowej dostałam odpowiedź bardzo niegrzeczną. Minister zapewniał, że nie toczą się żadne przygotowania i nie należy rozpowszechniać plotek.
Czy na odludziu, w samotności łatwiej uchronić się przed upadkiem – pytają twórcy „The Outrun”.
Nowa gra z uniwersum „Gwiezdnych wojen” to świetne wprowadzenie w świat karcianek!
Jedenaście osób opowiada o swoim uzależnieniu od alkoholu.
Łatwy w obsłudze, bezpieczny, uniwersalny. Taki powinien być dobry program księgowy i tym właśnie charakteryzuje się Mała Księgowość. Od wystawiania faktur, przez rozliczanie podatków i składek, po zarządzanie magazynem – wszystkie te zadania znacznie ułatwia nasz program.
Wiele osób kojarzy „Greka Zorbę” z tańcem. Tymczasem historia jest czymś więcej, opowiada o przyjaźni, o odnajdywaniu radości w trudnych momentach. Ten filmowy klasyk zawsze robi na mnie wielkie wrażenie.
Dobry program księgowy to podstawa funkcjonowania biura rachunkowego. Jego podstawowym zadaniem jej ułatwienie i przyspieszenie pracy księgowych. Dzięki temu, że program wykonuje podstawowe, powtarzalne zadania, profesjonaliści mogą się skupić na bardziej skomplikowanych zadaniach, lub zaoferować swoje usługi większej liczbie klientów.
- Będzie kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich. Wybór będzie pomiędzy Robertem Biedroniem i Adrianem Zandbergiem - powiedziała Danuta Waniek, szefowa Kancelarii Prezydenta w latach 1995-1997, w czasach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zaprezentował liderów list do Sejmiku i Rady Warszawy. Wśród "jedynek" są m.in. Monika Jaruzelska, Andrzej Rozenek i prof. Jan Hartman.
- Jedno z moich zadań na Foksal polegało na tym, że wprowadzałem gości do Aleksandra Kwaśniewskiego. Szybko poszła plotka, że jestem najważniejszym człowiekiem w otoczeniu prezydenta, i zaczęło się podgryzanie mnie - mówi Bogdan Socha, wiceminister pracy w rządach Marcinkiewicza i Kaczyńskiego.
Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński, którzy byli w sondażach zawsze liderami nieufności, jawili się przy przewodniczącym SLD w kampanii do Sejmu w 2015 roku jako przytulanki - mówi Jerzy Wenderlich, wiceprzewodniczący SLD.
Psycholog, doktor nauk politycznych, harcerz, żeglarz, dygnitarz z czasów PRL i III RP - to wszystko można powiedzieć o Ireneuszu Sekule. Jednak najczęściej mówi się o nim jako o symbolu nomenklaturowego biznesu i powiązań między światem ekonomii i polityki.
Upadek SLD rozpoczął się od konfliktu Leszka Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim - mówi Danuta Waniek, była działaczka SLD
Danuta Waniek, była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie stanie przed Trybunałem Stanu. Decyzję podjęła marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Waniek jest rozczarowana decyzją marszałek, bo liczyła na wyjaśnienie zarzutów.
Władze lubią spotkania ze zwykłymi ludźmi. Ale tylko dopóki ktoś nie zacznie zadawać trudnych pytań
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas