Irena Lasota: Nadreprezentacja to nie większość

Wysokonakładowa gazeta w Polsce opublikowała w zeszłym tygodniu artykuł pod tytułem „Większość żołnierzy w armii Putina to nie Rosjanie". Jest to stały temat propagandy sowieckiej i rosyjskiej. W czasie II wojny Berlin i inne miasta oswabadzali słowiańscy, rosyjscy żołnierze blondyni, ale gwałtów dokonywali Kałmucy i im podobne dzikusy, które nie wiadomo skąd się wzięły w tym samym Berlinie.

Publikacja: 15.04.2022 18:00

Irena Lasota: Nadreprezentacja to nie większość

Foto: AFP

W czasie obecnej, prawie totalnej wojny (prawie, bo jeszcze nie było broni nuklearnej) Rosji przeciwko Ukrainie rozpowszechniane są informacje o obecności nierosyjskich żołnierzy w armii zwanej przez jednych armią Putina, a innych – armią Federacji Rosyjskiej. Różnica między nazewnictwem tej armii jest taka sama, jak między nazywaniem armii niemieckiej niemiecką, Hitlera czy nazistowską, czym żyło wielu publicystów w Polsce przez ostatnie dziesięciolecie.

Po polsku słowo „większość" oznacza „liczbę jakichś obiektów stanowiącą więcej niż połowę całości". Armia rosyjska atakująca w momencie ukazania się tego artykułu była oceniana na około 200 tys. żołnierzy. Większość oznaczałaby więc 100 001 żołnierzy nierosyjskich. Wiem, że jest to nieprawda, i ponieważ tego rodzaju fejki prowokują zachowania i postawy rasistowskie i ksenofobiczne, wysłałam w tej sprawie wiadomość do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Gdy dostałam automatyczną odpowiedź, że Ośrodek dostaje codziennie kilkaset listów i powinnam uzbroić się w cierpliwość, zwróciłam się na Facebooku do moich niezbyt wielu czytelników, by pomogli przesunąć tę sprawę na górę agendy.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem