W 72. rocznicę zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej na japońskie Nagasaki przypominamy tekst opublikowany w "Plusie Minusie" w 2012 roku.
Brzmi to niewiarygodnie, ale tragedia Hiroszimy i Nagasaki została zapowiedziana 30 lat wcześniej przez science fiction. Wtedy to, jeszcze przed I wojną światową, Herbert George Wells opublikował powieść „The Word Set Free" (Świat wyzwolony), w której zapowiedział wykorzystanie energii atomowej do celów przemysłowych i wojennych. W toczonej w 1956 roku wojnie światowej Francja z Anglią walczą przeciwko Niemcom z użyciem bomb atomowych; wszystkie duże miasta na świecie zostają zniszczone w ten sposób. Kończy się jednak optymistycznie: ludzkość budzi się z wojennego amoku, następuje przełom duchowy, a przywódcy polityczni świata radzą w Brissago w północnych Włoszech nad ukształtowaniem nowego oblicza cywilizacji.
Jest to przepowiednia zdumiewająca, ponieważ w 1914 roku nikt jeszcze o żadnej energii atomowej nie myślał, nawet odkrycie niezbędnego do tego neutronu w 1932 roku było wówczas melodią dość odległej przyszłości. Cóż dopiero mówić o bombach wykorzystujących tę energię do wymazywania z powierzchni Ziemi całych miast. A jednak Wells w przypływie genialnego natchnienia antycypował wynalazki i zdarzenia, które za ćwierć wieku miały odgrywać kluczową rolę w teatrze wojny i niemal decydować o jej wyniku.