Wina Mazurka: Pięć kwintali wina

Licznik wybił 500. Tak, wiem, że to przekłamanie, że moich felietonów o winie było więcej niż pół tysiąca, ale te kilkanaście czy kilkadziesiąt gdzieś zniknęło, zresztą, czy to ważne? Jedno jest pewne – zacząłem pisać je ponad dziesięć lat temu, a od tego czasu świat wina w Polsce zmienił się nie do poznania.

Publikacja: 24.12.2021 06:00

Wina Mazurka: Pięć kwintali wina

Foto: shutterstock

Zacznijmy od tego, gdzie się kupowało wina dekadę temu. W obu dyskontach, które dziś dzielą i rządzą, wina pojawiały się od wielkiego dzwonu. Na co dzień były tam zasadniczo niepijalne napoje winnopodobne, ale świat żył legendami, że w Lidlu mieli Tydzień Francuski i tam sprzedawali fantastyczne wina za półdarmo, a w Biedronce bywają portugalskie cuda za bezcen. Owszem, takie rzeczy się zdarzały, ale dużo rzadziej, niż lud chciał wierzyć, a biedronkowe amarone za 50 zł z najlepszymi winami z Veneto wspólną miało tylko nazwę. Dziś nikt w dyskoncie nie szuka najdroższych, rzadkich win. Tam można znaleźć wina pijalne, nawet dobre i tyle.

Pozostało 82% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach