Moją największą inspiracją jest otaczający świat i to, co mnie w nim porusza lub budzi sprzeciw. Uważam, że siła autora znajduje się w jego unikalności, zatem kierując się tą zasadą, staram się słuchać swojej intuicji oraz przeczuć. Według mnie twórcami, których indywidualność jest szczególnie zauważalna, są np. autorzy reportaży. Może jest to odrobinę paradoksalne, ponieważ wydawałoby się, że skoro jestem autorką kryminałów, właśnie ten gatunek powinien być moim ulubionym i najbardziej inspirującym, jednak to twórcy reportaży tacy jak Jacek Hołub, Paweł Reszka i Wojciech Tochman skradli moje serce. Są to pisarze, których czytam z przyjemnością. Moja sympatia i fascynacja reportażem zaczęła się jeszcze na studiach dziennikarskich. Od zawsze interesowała mnie prawda o otaczającym nas świecie. W przypadku thrillerów i wspomnianych kryminałów wzorem jest dla mnie genialny Stieg Larsson. Potrafi mówić o ważnych sprawach w sposób hipnotyzujący. Wstrząsa czytelnikiem. Cenię także lekkość przekazu Harlana Cobena, mrok Jo Nesbo i kunszt Donata Carrisiego.

Kiedy ktoś pyta mnie o kino, to w tym przypadku bez wahania wybieram kryminały i różnego rodzaju thrillery psychologiczne oraz sensacje. Odnajduję w nich wiele składników do swoich książek, a z drugiej strony ogromną przyjemność sprawia mi obserwowanie, jak rozwija się kino czy jak rozwijają się seriale. Doskonale pamiętam swój pierwszy kontakt z Netfliksem, zostałam sama w domu, by pracować, a zamiast tego od rana do wieczora oglądałam „Dom z papieru". Ten serial absolutnie mnie pochłonął. Dosłownie oglądałam go od rana do wieczora. Niedawno widziałam również „Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. Jest to film wstrząsający, bardzo mocny, wręcz boleśnie prawdziwy. Pokazuje czarne karty naszej historii. Jestem również świeżo po najnowszej odsłonie Jamesa Bonda „Nie czas umierać". Mimo że pewne elementy fabuły bym zmieniła, to i tak jest to klasyka. Obowiązkowa pozycja dla każdego fana przygód agenta 007.

Muzyka jest nieodłączną częścią mojego życia, królują tu ścieżki dźwiękowe z różnych filmów. Na czoło stawki wysuwa się Hans Zimmer. Lubię też utwory Michała Lorenca i Abla Korzeniowskiego. Tego typu muzyka niesamowicie działa na wyobraźnię. Kiedy jej słucham, widzę różne sceny ze swoich przyszłych, jak i już napisanych książek. Ostatnio słuchałam również piosenki Billie Eilish „No Time to Die" właśnie z najnowszego Bonda. Ma ona w sobie niesamowity ładunek.

Izabela Janiszewska

Dziennikarka, pisarka. Jest autorką cyklu o Larysie Luboń i Brunonie Wilczyńskim. Jej najnowsza książka pt. „Niewybaczalne" ukazała się w październiku 2021 r.