Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 23.09.2021 21:21 Publikacja: 24.09.2021 16:00
W Usnarzu Górnym stanęli z jednej strony postępowi i liberalni zwolennicy otwartych granic i wielokulturowości, z drugiej tradycjonaliści, konserwatyści i patrioci stojący na straży naszej tożsamości, wiary i dziedzictwa. Na zdjęciu protest przeciwników działań rządu, 23 sierpnia 2021 r.
Foto: NurPhoto/Getty Images, Piotr Łapiński Piotr Łapiński
Cała nasza rzeczywistość społeczno-polityczna natrętnie opowiadana jest za pomocą symboli i znaków. Polityka utkana jest z mitów i rytuałów. Ostatnie tygodnie na granicy z Białorusią dobitnie to pokazują. Jeden słup graniczny, płot z drutu kolczastego i uzbrojeni strażnicy uruchamiają lawinę kodów kulturowych głęboko zakorzenionych w naszej narodowej pamięci. Nagle się okazuje, że sfatygowane symbole stają się dynamiczną rzeczywistością.
„Powiada się, że symbole są odbiciem rzeczywistości, objawiają coś podstawowego, starają się ujawnić początek, genezę zjawisk i zawrzeć całościowy obraz świata, są wielowartościowe, wyrażają modalność rzeczy i sensu (...) Widzialna strona symbolu – znacząca – jest zawsze przeładowana konkretnością. Z kolei druga, niewidzialna strona symbolu, niewysłowiona, dotycząca świata wyobrażeń pośrednich, nieadekwatnych alegorii – tworzy osobny porządek" – pisze prof. Wojciech Burszta w książce „Antropologia kultury".
Współczesnym uczonym potrzebna jest zarówno pasja badawcza, jak i odwaga, by bronić prawdziwej nauki.
Środowisko akademickie podzieliło się na dwie grupy. Pierwsza czeka na decyzję z góry, a druga obraduje w nadzie...
Aleksander Owieczkin pobił strzelecki rekord NHL, wyprzedził samego Wayne’a Gretzky’ego, a za nimi jest inna leg...
Czy narzędzia predykcyjne bazujące na masowych danych, w tym sztuczna inteligencja, nie stanowią przypadkiem egz...
Wkraczamy w czasy podważania kolejnych tabu. Czy więc w debacie publicznej pojawi się też kwestia dopuszczalnośc...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas