Aktualizacja: 17.01.2019 00:10 Publikacja: 18.01.2019 18:00
Foto: Forum
Chciałam obejrzeć w telewizji serial „Ślepnąc od świateł". Przez pierwsze 20 minut słychać było tylko bluzgi. Nie miałam ochoty w tym uczestniczyć. Wydaje mi się, że wulgaryzacja języka jest największą i najgorszą zmianą obyczajową, jaka dokonała się w ostatnich latach.
Też to obserwuję, z dużym smutkiem. Przysłuchiwałam się ostatnio debacie z udziałem historyka prof. Adama Zamoyskiego (mieszkającego w Londynie – red.), który nazwał to zjawisko „kulturą złych manier". Ta kultura charakteryzuje współczesne społeczeństwa, nie tylko polskie. W Stanach Zjednoczonych prezydent Trump łamie wszelkie zasady, od zasad dotyczących ubioru poczynając. Ostatnio widziałam księżną Sussex, która wystąpiła z ciemnym lakierem na paznokciach. To niby drobiazg, ale charakterystyczne, że dla niej ważniejsze było zaprezentowanie własnego ja niż podporządkowanie się regułom. Interpretuję to jako skutek amerykańskiego wychowania w tzw. kreatywności.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas