Tomasz Pietryga: Rząd musi zajrzeć do domów opieki

To smutne, że państwo w ogniu walki z epidemią koronawirusa z taką łatwością zamknęło dostęp do lasów, a nie potrafiło zabezpieczyć przed zarazą ludzi najbardziej narażonych.

Publikacja: 07.04.2020 20:01

Tomasz Pietryga: Rząd musi zajrzeć do domów opieki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Lista zakazów, które mają sprawić, że będziemy się trzymać od siebie z daleka, wygląda imponująco i wciąż się wydłuża. Ta strategia polegająca na zamykaniu wszystkiego, co się da, i obejmująca wszystkich obywateli ma być receptą na pokonanie koronawirusa. Koszty społeczne i gospodarcze nie odgrywają tutaj żadnej roli.

Mimo że wiele osób krytykowało tę dywanową strategię, dla wszystkich było jasne, że co jak co, ale szczególna ochrona osób najsłabszych, chorych i starszych jest poza jakąkolwiek dyskusją. Ostatnie dni pokazują jednak zupełnie coś innego.

Państwo tak było pochłonięte zamykaniem dostępu do kin, zakładów fryzjerskich czy lasów, aby w ten sposób jeszcze bardziej izolować od siebie obywateli, że zapomniało o przyjęciu szczególnych rozwiązań dla osób starszych i chorych. Jeżeli popatrzymy na statystyki zachorowalności z ostatnich dni, pojawia się w nich szokująca lista 16 domów opieki, w których zachorowało już ponad 300 pensjonariuszy. Kilku zmarło. To oznacza, że antykoronawirusowa tarcza w tych miejscach nie chroni.

Trudno zrozumieć, dlaczego tak się stało, dlaczego nie podjęto szczególnych działań ochronnych w tak newralgicznych miejscach. Taka sytuacja podaje w wątpliwość skuteczność innych posunięć i wymusza pytanie, czy epidemiologiczna siatka nakazów i zakazów jest przemyślana i czy tak naprawdę coś daje. Czy może jednak potrzebna jest tu większa finezja i wysiłek skierowany wprost na ochronę miejsc szczególnie narażonych?

W przeciwnym razie może się okazać, że ciągle mnożone zakazy i nakazy, choć zapewne uspokajają rządzących, efektów nie przynoszą. A liczba zakażonych wcale nie spada, tylko rośnie. Chyba jednak nie o to chodziło pomysłodawcom kosztownej strategii polegającej na całkowitym zamrożeniu życia społecznego i gospodarczego.

Lista zakazów, które mają sprawić, że będziemy się trzymać od siebie z daleka, wygląda imponująco i wciąż się wydłuża. Ta strategia polegająca na zamykaniu wszystkiego, co się da, i obejmująca wszystkich obywateli ma być receptą na pokonanie koronawirusa. Koszty społeczne i gospodarcze nie odgrywają tutaj żadnej roli.

Mimo że wiele osób krytykowało tę dywanową strategię, dla wszystkich było jasne, że co jak co, ale szczególna ochrona osób najsłabszych, chorych i starszych jest poza jakąkolwiek dyskusją. Ostatnie dni pokazują jednak zupełnie coś innego.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?