Jej byt prawny rozpoczął się w trudnym czasie, jako że 20 marca minister zdrowia ogłosił w Polsce stan epidemii. Tak więc nowa regulacja nie spotkała się z istotnym zainteresowaniem społecznym, bo ważniejsze kwestie zawładnęły wyobraźnią ludzką. I chyba słusznie. Jednak czas mijał nieubłaganie i zmieniała się sytuacja znacznych grup społecznych. Po prostu pogarszała się.
W związku z tym warto przypomnieć o marcowej nowelizacji, zwłaszcza tym, którzy z powodu pandemii i utraty dochodów popadli w materialne kłopoty, no i nowym grupom społecznym, które uzyskały prawo do upadłości konsumenckiej jak na przykład przedsiębiorcy prowadzący indywidualną działalność gospodarczą. To może być szansa dla niektórych jednoosobowych przedsiębiorców, których nie obroniła kolejna „Tarcza".
Nowe przepisy, ułatwiają sam proces ogłoszenia upadłości, znacznie liberalizując: procedurę, same decyzje o umorzeniu długów i ewentualnych zasadach spłaty.
Na koniec warto mieć świadomość, że rozpoczęcie procesu starania się o ogłoszenie upadłości powinno być traktowane jako jedna z ważniejszych życiowych decyzji. Dlatego warto ją przemyśleć i skorzystać z rad profesjonalnego fachowca, by nie popełnić błędu.
Najpierw jednak należy wykorzystać wszystkie możliwe sposoby zapanowania nad istniejącym, czy dopiero się rodzącym zadłużeniem. Czyli podjąć rozmowy z wierzycielami, spróbować zawrzeć ugody, wynegocjować warunki rozłożenia kwoty należności na raty, przesunąć terminy spłat.