W składzie Rady Ministrów znalazło się miejsce dla ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka, który nie będzie łączył tej funkcji z teką ministra właściwego ds. wewnętrznych. Daje to nowemu ministrowi możliwość poświęcenia pełnej uwagi pięciu instytucjom posiadającym status służb specjalnych: ABW, AW, CBA, SKW oraz SWW. Co je łączy? Z wyjątkiem CBA są odpowiedzialne za zbierania i analizowane informacji istotnych dla bezpieczeństwa narodowego. Do skutecznego koordynowania działalności wywiadowczej nie wystarczą jedynie zmiany personalne na kluczowych stanowiskach, ponieważ sfera ta od lat wymaga głębokiej reformy. W zakresie nadzoru nad służbami specjalnymi ciągle bazujemy na rozwiązaniach doraźnych zaproponowanych prawie 30 lat temu. Wskazana jest zmiana podejścia, wypracowanie odpowiedzialnej strategii i zbudowanie przemyślanego systemu nadzoru i kontroli nad służbami specjalnymi. W tym względzie należy zgodzić się z ministrem Siemoniakiem: to nie czas na rewolucję w służbach specjalnych. Zdecydowanie to nie czas na rewolucję, ponieważ do takiej trzeba się dopiero solidnie przygotować.