Reklama

Robert Gwiazdowski: Baronowie Münchhausenowie z NSA

Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych postanowiło zreformować sądy administracyjne. Problem w tym, że jeszcze nigdy nigdzie żadna instytucja nie zreformowała się sama. To tak jakby się próbować wyciągnąć za swoje włosy z bagna.

Publikacja: 09.11.2023 03:00

Robert Gwiazdowski: Baronowie Münchhausenowie z NSA

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Nie zawsze udaje się to nawet prywatnym przedsiębiorstwom, a jak próbują, to robią to nowi ludzie. A sądy administracyjne mają reformować starzy sędziowie. Jak baron Münchhausen będą się sami wyciągać z bagna za włosy. Ci, którzy opodatkowali odsetki od odszkodowania wypłaconego po latach procesu chłopcu, który w wypadku samochodowym stracił rodzinę i kończyny.

Reforma ma polegać na zastąpieniu dwustopniowego modelu sądownictwa trzystopniowym. Skargi na wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych rozpoznawał będzie nowy odwoławczy sąd administracyjny. Naczelny Sąd Administracyjny, który zostanie od tego „uwolniony”, stanie się „sądem refleksji” od rozpoznawania skarg tylko w sprawach istotnych z punktu widzenia obrotu prawnego i pewności prawa.

Może z refleksją spotka się jego wcześniejsze orzecznictwo? Bo ciekawe, czy gdyby była jeszcze jedna instancja, coś by to zmieniło w kompromitującej sędziów sprawie opodatkowania odszkodowania? Przecież ten podatek nie wynika z ustawy, czego dowodem jest wcześniejsza linia orzecznicza NSA, który przez lata uznawał, że odsetki są opodatkowane jak należność główna, więc skoro kwota odszkodowania jest zwolniona z podatku, to odsetki też. Aż w końcu postanowił wspomóc fiskusa w walce z jakimś przedsiębiorcą i podjął uchwałę, że odsetki to odrębne źródło przychodów. Zapomniał, że są jeszcze ludzie poszkodowani w różnych wypadkach, i nie chce się z tej głupoty wycofać, choć łatwo może – wystarczy podjąć uchwałę, że ta wcześniejsza nie dotyczy szkód na osobie.

Czytaj więcej

Sędzia NSA: Trzecia instancja i nowe instytucje usprawnią procesy administracyjne

Obecnie NSA „podejmuje uchwały mające na celu wyjaśnienie przepisów prawnych, których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie lub zawierające rozstrzygnięcie zagadnień prawnych budzących poważne wątpliwości”. Dopóki rozbieżności w orzecznictwie nie ma, to i wątpliwości być nie może – przez osiem lat skazywano ofiary ulgi meldunkowej na zapłacenie nienależnego podatku. Ale nawet zwykłe rozbieżności nie wystarczą. „O rozbieżnościach nie mogą świadczyć rozstrzygnięcia o charakterze incydentalnym, odosobnione w prezentowanym poglądzie (…) chodzi o to, by dawały się uzasadnić z porównywalną mocą”.

Reklama
Reklama

I teraz reformę sądownictwa ma przeprowadzić sąd, który twierdzi, że w państwie prawnym, którego fundamentem jest przecież równość wobec prawa i pewność prawa, z „porównywaną mocą” można uzasadniać sprzeczne ze sobą wyroki.

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama