19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 11:19 Publikacja: 02.09.2023 08:00
Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz
Prawo do wznowienia postępowania jest niezwykle ważnym zabezpieczeniem obywateli przed nierzetelną pracą administracji. Obowiązkiem organu jest bowiem zgromadzenie całości materiału dowodowego i dopiero na jego podstawie wydanie decyzji. Decyzja wydana w oparciu jedynie o częściowy materiał dowodowy to „zgadywanka”. Jeśli podatnik przedstawi dowód, który był w czasie prowadzenia postępowania, a nie był znany organowi i ma on znaczenie w sprawie to wznowienie postępowania jest obowiązkiem organu. W obu sprawach jako przesłankę wznowienia obywatele wskazywali na taki sam dowód, który spełniał wszystkie warunki do wznowienia postępowania. Był to dowód na poniesienie kosztu związanego ze sprzedażą mieszkania, co zmniejszałoby wymiar podatku w stosunku do tego jaki organ określił w ostatecznych decyzjach. Obywatel ma konstytucyjne prawo zapłacić tylko taki podatek jaki na nim ciąży. Decyzja nie może określać ani grosza więcej, ani mniej. A te określały za wysoki z powodu nie zgromadzenia całości materiału dowodowego, więc należało wznowić postępowanie i wydać decyzje odpowiadające prawu.
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.
Negowanie pojęcia alienacji rodzicielskiej jako utrudniającego zwalczanie przemocy wobec kobiet może skutkować wzrostem fałszywych oskarżeń o przemoc pod adresem mężczyzn, którzy są faktycznie od dzieci alienowani.
Inwestorzy zainteresowani międzynarodowymi akwizycjami muszą liczyć się z ryzykiem, że deklarowana przez administrację Joe Bidena polityka „małego podwórka za wysokim ogrodzeniem” odchodzi do przeszłości. Czeka nas prawne pole minowe.
„Władza sama siebie zmarnowała, z uporem działając wbrew społeczeństwu”. O tym cytacie z Jasienicy powinni pamiętać dziś polscy politycy, pogłębiający chaos prawny jaki panuje w kraju.
Rok 2024 był okresem niebywałego łamania prawa, jego obchodzenia i tworzenia pozorów, że coś się zmienia i reformuje.
Sąd Najwyższy nie dostrzegł, że nikt w drodze sądowo-administracyjnej nie stwierdził nieważności powołania Dariusz Barskiego na funkcję prokuratora krajowego.
Czy sędziowie powołani do Sądu Najwyższego przez nową KRS po 2018 r. są bardziej otwarci na strategiczną litygację prowadzoną przez Ordo Iuris? Analiza decyzji podejmowanych przez nowych i starych sędziów w sprawach z udziałem Ordo Iuris wskazuje, że obraz jest bardziej zniuansowany, niż wskazywałyby pozory.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Sądy i wymiar sprawiedliwości są pogrążone w permanentnym kryzysie od lat. Stan ten nie wydaje się poprawiać pomimo deklaracji kolejnych rządów, które niezmiennie poprawy uzyskać nie potrafią.
Choć prawnicy, w tym i środowiska sędziowskie, rozumieją, jak szkodliwa jest instytucja nadzoru ministra nad sądami, nikt do tej pory nie przedstawił jakiejkolwiek wizji zmiany tego stanu rzeczy.
Sędziów, którzy awansowali, a teraz wracają na niższe stanowiska, będzie coraz więcej – uważają zwolennicy weryfikacji.
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas