Marek Isański: Czy sędziowie NSA podarli wydany i ogłoszony wyrok?

Na rozprawie w NSA w dniu 13.03.2020r. (w piątek trzynastego) w sprawie II FSK 1112/18 sąd ogłosił w imieniu RP wyrok oddalający skargę kasacyjną jednych z tysięcy ofiar tzw. ulgi meldunkowej. Następnie przed przystąpieniem do podania ustnych motywów uzasadnienia zarządził przerwę, po której ogłosił w imieniu RP wyrok w tej samej sprawie, ale zupełnie odmiennej treści. Co sędziowie zrobili z „pierwszym” wyrokiem?

Publikacja: 23.06.2023 18:08

Naczelny Sąd Administracyjny

Naczelny Sąd Administracyjny

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

Minęły ponad 3 lata od czasu poinformowania Prezesa NSA przez FPP o przedmiotowym incydencie. Do dziś Fundacja nie otrzymała odpowiedzi, w której Prezes NSA odniósłby się merytorycznie do zdarzenia. O sprawie poinformowaliśmy również Wiceprezesów NSA.

Wydaje się dość oczywiste, że ogłoszenie w imieniu Rzeczpospolitej przez sąd - w szczególności gdy jest to sąd najwyższej instancji – wyroku w sprawie, a następnie ogłoszenie wyroku innej treści to rzecz niespotykana. Chyba nigdy, nigdzie - we w miarę cywilizowanym świecie - nikomu nie przyszło do głowy, że taka sytuacja może mieć miejsce. Według zgodnej opinii prawników współpracujących z FPP, jeśli sąd zniszczył wydany, podpisany i ogłoszony wyrok, to doszło do przestępstwa.

Oczywiste jest, że w protokole z rozprawy nie ma śladu o tym incydencie, bo protokół dyktuje sąd. Ponadto zdarzenie miało miejsce po zamknięciu przez sąd rozprawy. Jednak byli świadkowie: podatnicy i przedstawiciel Fundacji.

Ciągle więc na odpowiedź czekają chyba ważne pytania. Jakie zostały podjęte działania? Czy kierujący jednostką państwową (Prezesi NSA) zawiadomili, na podstawie art. 304 par. 2 kpk, organ ścigania o przestępstwie, co było i jest ich prawnym obowiązkiem? Jeśli nie to czy, w takim razie, akceptują taki proceder? Czy uważają, że takie postępowanie sędziów wobec wydanych przez nich w imieniu RP błędnych wyroków jest dopuszczalne. Bezsporne jest, że pierwszy wyrok był błędny, a drugi poprawny, choć również nie był wolny od błędów.

W takiej sytuacji, wobec olbrzymiej ilości – jest ich około 1000 - wydanych przez NSA i WSA niegodnych z prawem wyroków wobec ofiar ulgi meldunkowej, zasadne wydaje się ich podarcie i wydanie drugich wyroków, tym razem zgodnych z prawem.

Czytaj więcej

Isański: Komu i do czego potrzebny jest NSA, pytają ofiary "ulgi meldunkowej"

Takie śmiałe i niewątpliwie oryginalne w skali światowej rozwiązanie warto upowszechnić. FPP wykazuje od lat, że wydawanie przez NSA niezgodnych z prawem orzeczeń, zwłaszcza wobec zwykłych obywateli, jest zjawiskiem powszechnym w wielu innych sprawach. Deklarujemy pomoc, aby w sposób uporządkowany przedstawić je NSA, który mógłby – nie dezorganizując normalnej pracy orzeczniczej – w sprawach w których wydał błędne wyroki, w ich miejsce wydać nowe, zgodne z prawem.

To byłby nasz polski wkład do rozwoju praworządności, który być może jest adekwatnym rozwiązaniem sytuacji będącej konsekwencją między innymi źle napisanych (uchwalone przez Parlament przepisy przygotowywali sędziowie tego sądu, czyli pisali projekt prawa dla siebie) i antyobywatelsko interpretowanych przepisów o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Wskazujemy na te wady od lat. Przyczyn oczywiście jest więcej i w zasadzie większość z nich leży po stronie sądu.

Jednak – mówiąc poważnie - liczymy w FPP nadal, że sprawa, która neguje legitymizację polskiego sądownictwa administracyjnego znajdzie wreszcie właściwą sobie reakcję właściwych osób.

Na zakończenie, z ludzkiej ciekawości zapytamy: co sędziowie w tej sprawie zrobili z pierwszym wyrokiem? Czy go podarli, czy przekreślili długopisem i włożyli do akt?

Minęły ponad 3 lata od czasu poinformowania Prezesa NSA przez FPP o przedmiotowym incydencie. Do dziś Fundacja nie otrzymała odpowiedzi, w której Prezes NSA odniósłby się merytorycznie do zdarzenia. O sprawie poinformowaliśmy również Wiceprezesów NSA.

Wydaje się dość oczywiste, że ogłoszenie w imieniu Rzeczpospolitej przez sąd - w szczególności gdy jest to sąd najwyższej instancji – wyroku w sprawie, a następnie ogłoszenie wyroku innej treści to rzecz niespotykana. Chyba nigdy, nigdzie - we w miarę cywilizowanym świecie - nikomu nie przyszło do głowy, że taka sytuacja może mieć miejsce. Według zgodnej opinii prawników współpracujących z FPP, jeśli sąd zniszczył wydany, podpisany i ogłoszony wyrok, to doszło do przestępstwa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański, Tomasz Kozłowski: PKW jak NSA? Fasady zamiast prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wytyczne dla praworządności. Przewidywałem, że tak będzie
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Słowa Donalda Tuska o SN i prezes Manowskiej są atomowe
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ponury wniosek na początek roku szkolnego
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Kłopot z sygnalistami
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki