Isański: Komu i do czego potrzebny jest NSA, pytają ofiary "ulgi meldunkowej"

Nie jest zgodne z prawdą, że NSA sprawę ulgowiczów meldunkowych rozwiązał jesienią 2017 roku, czyli już (!) po 7 latach wydawania jednolicie błędnych wyroków. Dopiero obecnie, czyli po 12 latach i rozpoznaniu ponad 1300 skarg w tej niezwykle prostej sprawie podatkowej zwykłych obywateli, NSA przestał pomagać nadużywającej swych uprawnień administracji i stanął w obronie praw obywateli. Dokonał, dalekiej jeszcze od pożądanej, ale wreszcie w miarę racjonalnej analizy stanu prawnego.

Publikacja: 28.10.2022 09:39

Naczelny Sąd Administracyjny

Naczelny Sąd Administracyjny

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

Gdyby 12 lat temu NSA zrobił to co jest jego obowiązkiem i już przy pierwszych sprawach dokonał analizy stanu prawnego i odnosił się rzeczowo do argumentów przedstawianych przez obywateli w skargach, to państwo nie skrzywdziłoby ponad 18 tysięcy polskich rodzin. Gdyby zrobił to 5 lat temu, kiedy w sprawę zaangażowała się FPP i w kilkudziesięciu sprawach przedstawiała wiele argumentów, a w tym te które dopiero teraz sąd wziął pod uwagę, to również wszyscy skrzywdzeni mogliby odzyskać niesłusznie zapłacony pseudo podatek. Tak mocno spóźnione w miarę poprawne podejście NSA pomoże zaledwie garstce osób, bo prawie wszystkie sprawy są już przedawnione.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Propozycja zmiany konstytucji to polityczna pułapka
Opinie Prawne
Prof. Mikołaj Małecki o nowelizacji przestępstw z nienawiści: "przepisy nielogiczne i groźne"
Opinie Prawne
Marek Isański: Uporządkujmy wreszcie przedawnienie w podatkach
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Pomysł prezydenta ws. wydatków na armię w konstytucji ma sens
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Niemcy stawiają na powszechny pobór. Czy pójdziemy w ich ślady?