Dzięki powołaniu komisji nadzwyczajnej do walki z sabotażem obrońcy praworządności uzmysłowili sobie, że obywatel skargę na decyzję organu administracji wnosi do WSA za pośrednictwem tegoż organu. Ale wniesienie skargi nie wstrzymuje bynajmniej wykonalności decyzji.
Dopiero po przekazaniu skargi sądowi może on wstrzymać jej wykonanie. Ale organ na przekazanie skargi sądowi ma 30 dni. Jak zresztą jej w tym terminie nie przekaże, to decyzja nie przestaje być wykonalna. Obywatel może wnieść do sądu skargę na opieszałość organu. Jak sąd wyznaczy termin jej rozpoznania (od dwóch do trzech miesięcy), to organ prześle skargę dzień przed posiedzeniem sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania w sprawie skargi na opieszałość. I sąd sprawę umorzy – bo stała się bezprzedmiotowa. A organowi nic się nie stanie. Nic!