19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 08:40 Publikacja: 08.01.2023 20:34
Foto: Adobe Stock
Na prawo jazdy zdałam za siódmym podejściem. Wciąż nie mogę zrozumieć, jak to się stało, że gdy egzaminator kazał mi na rondzie skręcić w lewo, zamaszyście obróciłam kierownicą i ruszyłam w pierwszą możliwą jezdnię, czyli mówiąc brutalnie – pojechałam pod prąd. Choć przecież doskonale wiedziałam, że pod prąd się nie jeździ. Ów fatalny błąd tłumaczyłam sobie stresem i wcześniejszymi napominaniami instruktora, który mnie uczulał, by bardzo precyzyjnie wykonywać polecenia egzaminatora. Podczas jednej z kolejnych niezaliczonych części praktycznych zdarzyło mi się wymusić pierwszeństwo na skrzyżowaniu. A głowę dam sobie uciąć, że zdając wcześniej teorię (uzyskałam 100 proc. pozytywnych odpowiedzi), miałam okazję błysnąć wiedzą i zaznaczyć, że na widok odwróconego żółtego trójkąta w czerwonej obwódce należy stanąć i się dobrze rozejrzeć. „Wie pani, teoria sobie, a życie sobie. Niektórzy nigdy nie powinni zostać kierowcami, nawet jeśli kodeks drogowy znają na pamięć. Przecież tu chodzi o życie ludzkie” – usłyszałam po bodaj piątej porażce.
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.
Negowanie pojęcia alienacji rodzicielskiej jako utrudniającego zwalczanie przemocy wobec kobiet może skutkować wzrostem fałszywych oskarżeń o przemoc pod adresem mężczyzn, którzy są faktycznie od dzieci alienowani.
Inwestorzy zainteresowani międzynarodowymi akwizycjami muszą liczyć się z ryzykiem, że deklarowana przez administrację Joe Bidena polityka „małego podwórka za wysokim ogrodzeniem” odchodzi do przeszłości. Czeka nas prawne pole minowe.
„Władza sama siebie zmarnowała, z uporem działając wbrew społeczeństwu”. O tym cytacie z Jasienicy powinni pamiętać dziś polscy politycy, pogłębiający chaos prawny jaki panuje w kraju.
Nawet jeśli o danej regulacji czy dokumencie wypowiedziały się już dziesiątki prawników, niekoniecznie wszystko musi być jasne i oczywiste.
Ustawodawca nie przewidział, że dane sygnalisty mogą zostać ujawnione nieupoważnionym osobom ze względu na przepisy ustawy o opłacie skarbowej.
Realne szanse na zaspokojenie wierzyciela są często bardzo małe.
Czy sędziowie powołani do Sądu Najwyższego przez nową KRS po 2018 r. są bardziej otwarci na strategiczną litygację prowadzoną przez Ordo Iuris? Analiza decyzji podejmowanych przez nowych i starych sędziów w sprawach z udziałem Ordo Iuris wskazuje, że obraz jest bardziej zniuansowany, niż wskazywałyby pozory.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Jeśli chcemy żyć w dostatku, powinno nam być bliżej do neoliberalizmu w gospodarce niż do etatyzmu, do uwikłań politycznych, mieszania w głowach wizjami bez szans na spełnienie i pieniędzy z długu na uśmierzanie biedy zamiast usuwania jej przyczyn.
To niepokojące, że głośno dyskutowana nowelizacja, zapowiadana jako przełom w podejściu do przestępczości seksualnej, spoczywa w spokoju i ciszy.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas