Kolejne zmieniające się krajowe uregulowania powodują, iż osobista odpowiedzialność ponoszona przez członków zarządu zaczyna już daleko wykraczać poza typową odpowiedzialność osób zarządzających spółkami kapitałowymi za prowadzenie spraw spółki.
Nie budzi większych wątpliwości to, że członkowie zarządu narażeni są na kwestionowanie biznesowych decyzji zarządczych. Zarząd spółki jest bowiem zobowiązany do przestrzegania zasad prowadzenia przedsiębiorstwa zgodnie z dobrą praktyką i należytą starannością. A kwestia, czy podejmowane przez zarząd decyzje były zgodne z wymogiem działania z należytą starannością, mogą podlegać ocenie i w dalszej konsekwencji – ingerencji ze strony sądów oraz prokuratury.
Kosztowne błędy
Lecz to nie wszystko, z czym musi się liczyć członek zarządu polskiej spółki. Specyfiką polskiego (choć nie wyłącznie) systemu prawa karnego są obszerne regulacje obejmujące szczegółowo zasady osobistej odpowiedzialności za nieprawidłowości związane z regulowaniem przez spółki ich zobowiązań publicznoprawnych, tj. głównie podatków, ceł i składek na ubezpieczenia społeczne.
Osoby zarządzające spółkami mogą zostać pociągnięte do osobistej odpowiedzialności karnej skarbowej za błędy podatkowe po stronie rozliczeń (np. podatkowych) samej spółki, jeżeli organy ścigania skutecznie wykażą przynajmniej świadomość godzenia, akceptowania czy nawet świadomości wadliwych rozliczeń.
Z perspektywy odpowiedzialności osób zajmujących się podatkami na szczeblu kierowniczo-zarządczym to może oznaczać: winę umyślną polegającą na: (i) dopuszczeniu (wyborze) do działania w sprawach (finansowych) niewłaściwych osób lub na (ii) niewłaściwym nadzorze nad takimi osobami.